No dobra. A teraz osoba, której się nie podoba mój wywód lektury ustawy i dała minusa, za karę przeprowadza własną wykładnię :P Niech wykaże, że się pomyliłem, jeśli potrafi!
Do wykładni... gotowi... START!
prawnik2017-06-13 16:41
00
A teraz osoba, której się nie podoba mój wywód lektury ustawy i dała minusa,
Naprawdę myślisz, że partyjny, opłacony troll myśli co minusuje.
Aspen2017-06-13 18:00
00
No dobra. A teraz osoba, której się nie podoba mój wywód lektury ustawy i dała minusa, za karę przeprowadza własną wykładnię Niech wykaże, że się pomyliłem, jeśli potrafi!
Z przykrością stwierdzam, że charakteryzuje się Pan naiwnością podobną do mojej. Obaj sądzimy, że ktoś przed napisaniem komentarza, a nieżadko artykułu prasowego, z dużą wnikliwością zapoznaje się z obowiązującymi aktami prawnymi i próbuje, po zrozumieniu znaczenia przeczytanych przepisów, dokonać ich poprawnej wykładni, a nawet złożonej interpretacji. Otóż nie. Ci zawodowi i domorośli "dziennikarze" znajdują jeden, wyrwany z kontekstu (a więc i z wykładni kontekstowej), pasujący do ich tezy przepis, i wokół tego przepisu tworzą "rzeczywistość". No a wiadomo: "ciemny lud to kupi". Z
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Dorota Wysocka-Schnepf odpowiada „Super Expressowi”: dodatek z MSZ należny mimo że pracowałam w TVP, do zobaczenia w sądzie
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (27)
WASZE KOMENTARZE
No dobra. A teraz osoba, której się nie podoba mój wywód lektury ustawy i dała minusa, za karę przeprowadza własną wykładnię :P
Niech wykaże, że się pomyliłem, jeśli potrafi!
Do wykładni... gotowi... START!
Naprawdę myślisz, że partyjny, opłacony troll myśli co minusuje.
Z przykrością stwierdzam, że charakteryzuje się Pan naiwnością podobną do mojej. Obaj sądzimy, że ktoś przed napisaniem komentarza, a nieżadko artykułu prasowego, z dużą wnikliwością zapoznaje się z obowiązującymi aktami prawnymi i próbuje, po zrozumieniu znaczenia przeczytanych przepisów, dokonać ich poprawnej wykładni, a nawet złożonej interpretacji. Otóż nie. Ci zawodowi i domorośli "dziennikarze" znajdują jeden, wyrwany z kontekstu (a więc i z wykładni kontekstowej), pasujący do ich tezy przepis, i wokół tego przepisu tworzą "rzeczywistość". No a wiadomo: "ciemny lud to kupi".
Z