W ciągu ostatnich kilku lat poziom Eurowizji znacznie się podniósł - konkurs przyciąga wielkie gwiazdy (Bonnie Tyler, Engelbert Humperdick, Anouk, Patricia Kaas), a prezentowane tam utwory stają się potem wielkimi hitami (żeby tylko przywołać "Euphorię" Loreen czy "Satellite" Leny). A my nadal uważamy, że to "wiocha", "badziew" i "coś gorszego od gali disco-polo" - i wysyłamy tam piosenkę utrzymana właśnie w takim klimacie: prymitywną, tandetnie "ludową", a do tego okraszoną seksistowskim teledyskiem. Do kompletu - pan Donatan jest nadętym, antypatycznym drechem, a pani Cleo ma tyle osobowości i charyzmy scenicznej, co pięcioletnie dziecko, które rodzice siłą wypchnęli na scenę akademii szkolnej. I znów będzie tak, że wszyscy wyślą coś w miarę dobrego, a Polska - przerwę na herbatę. A potem będzie wielkie halo i obrażanie się, że znów byliśmy na ostatnim miejscu w półfinale (jak trzy lata temu Magdalena "nie umiem śpiewać" Tul). Szkoda gadać.
Desenchente2014-02-24 09:20
00
Super! W końcu jakaś piosenka z jajem, a nie patetyczne nudne piosenki. Jestem ZA! Tylko nie żadne po angielsku, tylko pełna polska wersja!
Marcin2014-02-24 11:12
00
Jaka telewizja taki faworyt. Gówno tego się słuchać nie da.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Donatan i Cleo reprezentantami Polski na Eurowizji? „Otrzymaliśmy propozycję”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (26)
WASZE KOMENTARZE
W ciągu ostatnich kilku lat poziom Eurowizji znacznie się podniósł - konkurs przyciąga wielkie gwiazdy (Bonnie Tyler, Engelbert Humperdick, Anouk, Patricia Kaas), a prezentowane tam utwory stają się potem wielkimi hitami (żeby tylko przywołać "Euphorię" Loreen czy "Satellite" Leny). A my nadal uważamy, że to "wiocha", "badziew" i "coś gorszego od gali disco-polo" - i wysyłamy tam piosenkę utrzymana właśnie w takim klimacie: prymitywną, tandetnie "ludową", a do tego okraszoną seksistowskim teledyskiem. Do kompletu - pan Donatan jest nadętym, antypatycznym drechem, a pani Cleo ma tyle osobowości i charyzmy scenicznej, co pięcioletnie dziecko, które rodzice siłą wypchnęli na scenę akademii szkolnej. I znów będzie tak, że wszyscy wyślą coś w miarę dobrego, a Polska - przerwę na herbatę. A potem będzie wielkie halo i obrażanie się, że znów byliśmy na ostatnim miejscu w półfinale (jak trzy lata temu Magdalena "nie umiem śpiewać" Tul). Szkoda gadać.
Super! W końcu jakaś piosenka z jajem, a nie patetyczne nudne piosenki. Jestem ZA! Tylko nie żadne po angielsku, tylko pełna polska wersja!
Jaka telewizja taki faworyt. Gówno tego się słuchać nie da.