Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
W Trójce od pięciu miesięcy nie ma audycji satyrycznych. Polskie Radio: w związku z wakacjami
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (103)
WASZE KOMENTARZE
Masz rację. Trójka obecnie radzi sobie znakomicie: Wrocław - 0.7 %, Poznań - 0.9 % słuchalności.
Jak była audycja satyryczna to nie pasowało bo nie ta godzina, bo żenujący poziom. Lepiej jakby nie było.
Jak nie ma to też źle, bo dlaczego nie ma, przecież zawsze była.
Taki jest poziom wypowiedzi wiecznie roszczeniowych słuchaczy. Trójka gra dalej i życie toczy się dalej, a że nie pomyśli ujadaczy... Trudno, niech sieją ferment dalej. Trójka z nimi lub bez poradzi sobie.
Masz rację. Trójka obecnie radzi sobie znakomicie: Wrocław - 0.7 %, Poznań - 0.9 % słuchalności.
Ender2022-07-07 11:46
Warszawa nie lepiej, dwudzieste któreś miejsce, daleko za RDC i Radio Złote Przeboje.
Pan Marcin vel Łukasz zapomina, że onegdaj obecny nadredaktor trójkowy (poziom, nie nazwa radia) sam głosił postulat o konieczności zaorania radia. A z jakiejże to pozycji mówił - słuchacza dzbana czy pseudo eksperta, bo jak życie pokazało sam nie ma większego pojęcia o radiu niż przeciętny słuchacz dzban, szczególnie słuchacz dawnej Trójki, który przez wiele lat samym słuchaniem tego radia nabył większą wiedzę o tym czym jest radio, jakim powinno być dobre radio (co słychać na własne uszy w programie Wydźwięki prowadzonym przez patronów 357), niż śmieszny pan od muzyki, który w tym czasie układał na talerzyku parówki smoleńskie, a teraz ma czelność nazywać się ekspertem i panem od muzyki. Zwykły prezenter, do tego słabiuchny, nie dorastający do poziomu dawnej Trójki nawet tego nie rozumiejąc.