W "Faktach pod faktach" radziła sobie średnio. Zero dociskania, trudnych pytań. Takie pytania, które zadałby każdy posadzony w fotelu.

Diana Rudnik jest TRAGICZNA, nie można jej słuchać, ktoś napisał, że jest jedyna, ktora nie jest jeszcze zmanierowana. Wolę zmanierowaną, niż płaczkę. Rudnik nie przekazuje informacji ona ochrypłym, płaczliwym głosem ledwo je czyta. Jest to takie wkurzające, a z resztą kiedy ona jest przestaliśmy oglądać z nią program, jest beznadziejna.

Bardzo dobra decyzja. Jest słaba. Nie ma refleksu, by zadawać jakiekolwiek pytania, bo nie potrafi odpowiedzieć rozmówcy. Werner też nie jest lepsza.