Ci dwaj gwiazdorzy to chyba musieliby zdjąć spodnie przed kamerą, żeby zachęcić szerszą widownię. Adamczyk? Niedawno "popisał" się wywiadem z Rafałem Trzaskowskim odczytując pytania z kartki a wynikało z nich, że nie zadał sobie trudu przeczytania Konstytucji ani pozyskania choćby minimum wiedzy o wyczynach pisowskiego prezydenta w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. A Ziemniak? Sorry, Ziemiec jaki jest każdy widzi i słyszy , że jest to człowiek ociężały umysłowo. On też musi sobie z tego zdawać sprawę, o czym świadczy ten przyklejony uśmieszek, jak by mówił: przepraszam, za to mi płacą....Cóż można od takich wymagać? Ale widownię, na której zależy władzy ludowej pewnie to podbudowuje psychicznie, bo sobie myślą: nareszcie jeden z drugim jacyś równi goście.
horacy432016-02-04 10:47
00
Propaganda nie chce się oglądać? No kto by pomyślał...
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
„Debata” TVP1 przegrywa z konkurencją. Gromadzi tylko 850 tys. widzów
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (47)
WASZE KOMENTARZE
Ci dwaj gwiazdorzy to chyba musieliby zdjąć spodnie przed kamerą, żeby zachęcić szerszą widownię. Adamczyk? Niedawno "popisał" się wywiadem z Rafałem Trzaskowskim odczytując pytania z kartki a wynikało z nich, że nie zadał sobie trudu przeczytania Konstytucji ani pozyskania choćby minimum wiedzy o wyczynach pisowskiego prezydenta w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. A Ziemniak? Sorry, Ziemiec jaki jest każdy widzi i słyszy , że jest to człowiek ociężały umysłowo. On też musi sobie z tego zdawać sprawę, o czym świadczy ten przyklejony uśmieszek, jak by mówił: przepraszam, za to mi płacą....Cóż można od takich wymagać? Ale widownię, na której zależy władzy ludowej pewnie to podbudowuje psychicznie, bo sobie myślą: nareszcie jeden z drugim jacyś równi goście.
Propaganda nie chce się oglądać? No kto by pomyślał...
Pisowska tuba - bez szanas