Aha.. Ileż można? W sumie tylko "The Story..." osiągnęło sukces, ale nie było typowo o miłości tylko taki talk-show o życiu. Reszta programów głowy nie urwała, a oni i tak dają kolejny program, który w wrześniowej ramówce pełnej nowości może mieć słabe wyniki...

Nie wiem jak Wy, ale mnie te wszystkie ustawione pseudorozrywkowe programiki o tematyce miłosnej doprowadzają mnie do torsji (Umów się ze mną, Wyjdź za mnie... nie długo kurła w tv staną się modne rozwody i /nie daj Boże!/ gwałty)... kiedyś w TVP były 3 cykle, które dziś mogą wydawać się megapaździerzowe, ale wówczas były świetne i oglądanie ich było przyjemnością przez wielke P: kultowa "Randka w ciemno", Nowożeńcy (istny rarytas) oraz "Czar par", oczywiście ze stareńkim wtedy Krzyniem Ibiszem!!! :/, 8-)

Ladne