Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Część dziennikarzy Jedynki dystansuje się od grania hymnów w proteście. „To hucpa dyrektora, a nie akcja całego radia”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (53)
WASZE KOMENTARZE
Ciekawe, czy offensywno-alternatywna gwardia przyboczna pani reduktor TrUjki będzie protestować, gdy na korytarzach pojawi się PISowski kadrowy przeciąg. Przypuszczam, że raczej usłyszymy "umarł król, niech żyje król!", a w offensywno-alternatywnych audycjach autorskich pojawią single Rosiewicza i pieśni ojczyźniane. Konformizm uber alles zarówno kadrowy, jak i adresowany w stosunku do słuchaczy. Na przyczepę pod budynkiem rozgłośni chyba tym razem nie ma co liczyć, bo dawni obrońcy za bardzo krytykowali "zmiany", więc przestali być potrzebni. Pozbyto się ich ramówką - spychając wartościowe audycje na coraz gorsze pory. Poszli spać i nie sieją fermentu. Niektórzy redaktorzy odeszli sami, a za nimi słuchacze, np. Kosiak, Mika. Proporcje kadrowe i targetowe zmieniły się na korzyść gwardii przybocznej i fajnosłuchaczy. Ci protestować nie będą, bo przecież wszystko jest fajne, także PISowski walec... Ważne, żeby było dużo kubków do rozdania na antenie.
Tu nie chodzi o to że komuś hymn nie pasuje, chodzi o użycie hymnu na znak protestu przeciwko władzy, jakby ot tak sobie odtwarzali co godzinę "ku pokrzepieniu serc" to ok, ale nie używać się hymnu do walki politycznej (wiem że na marszach środowisk propisowskich też lubią hymn odśpiewać i gdyby mówili że robią to w proteście przeciwko komuś/czemuś to też by należało krytykować).
Tu nie chodzi o to że komuś hymn nie pasuje, chodzi o użycie hymnu na znak protestu przeciwko władzy, jakby ot tak sobie odtwarzali co godzinę "ku pokrzepieniu serc" to ok, ale nie używać się hymnu do walki politycznej (wiem że na marszach środowisk propisowskich też lubią hymn odśpiewać i gdyby mówili że robią to w proteście przeciwko komuś/czemuś to też by należało krytykować).