Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Chillizet z nową oprawą dźwiękową i hasłem „Stacja chillout”, rusza letnia ramówka
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (16)
WASZE KOMENTARZE
Ulewicz to makabra. Nie da się go słuchać. Jakaś wytwórnia wydała składankę pod jego nazwiskiem. Płyta w Biedronce przeceniona na 3,99. Dramat.
Nie każdy musi go słuchać. Podoba mi się, że Ulewicz wyszukuje unikatowe kawałki, których nikt nie gra w Polsce.
Nowe logo stacji zbliżone do Nowego Świata. Zwłaszcza te pionowe kreski.
To nie są żadne unikaty. Piosenki z normalnych płyt jakich całe morze na świecie. Żaden problem grać takie rzeczy, bo jest tego od groma. Tony całe. Spotify aż się dławi od takich utworów, których radia nie grają. Nieraz to zwyczajne snuje i gnioty chilloutowe, a taki Ulewicz robi z tego arcydzieła. Potem te arcydzieła są do kupienia w Biedronce za 3,99 zł, a i tak leżą w koszykach i gniją.
Tu chodzi o samego Ulewicza - minoderyjnego, egzaltowanego, nudnego w tym wszystkim.