Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„CARS - magazyn o samochodach” od środy na polskim rynku
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (19)
WASZE KOMENTARZE
Już miałem odłożyć pierwszy numer Cars na półkę, obok dwóch numerów Top Geara jakie posiadam (pierwszy zakupiony w celach poznawczych, drugi w celu zweryfikowania, czy nadal jest pismem dla małolatów z dyskoteki - jest), gdy przeczytałem wstępniak redaktora Maznasa. O, na takie coś należy odpowiedzieć. Otóż niezwykle oryginalne pismo jest niestety takie samo jak wiele innych na naszym rynku i zaklinanie rzeczywistości nic nie pomoże. Na dodatek ta przezabawna zapowiedź nowatorskiego podziału segmentu aut. Najwyraźniej zespół Cars od dawna nie czytał innych pism motoryzacyjnych, nie mówiąc już o zaglądaniu do serwisów internetowych. Żenada. Podobnie jak wiele błędów, które wybaczyć można w robionym po amatorsku V12, ale nie w poważnym niby wydawnictwie.
Deklaracje, że nie będzie się robiło przedruków są warte funta (nomen omen te nawiązania do rynku brytyjskiego;) k łaków. Tak reklamować to się może Turbo Test wydawany przez Polską Giełdę Samochodową, a nie magazyn robiony przez zespół, który przewinął się przez wiele dużych redakcji. Jeśli bowiem nie przedruki, to co? Opracowania materiałów prasowych jak w przypadku Saaba 9-5 nazwane Zza kierownicy? Bo przecież test tego auta ma być w następnym numerze. Może na więcej nie pozwala szczupłość redakcji stąd ten zaciąg u zaprzyjaźnionych firm. Można i tak. Koszty niższe jeśli połowie zespołu ZUS zapłaci Agora czy Playboy (swoją drogą ciekawe, że broniąca w poniedziałki praw pracowniczych firma w inne dni pozwala je łamać u siebie, bo jak nazwać pracę swoich etatowców dla innych tytułów, gdy samemu wykorzystuje się pracujących na zlecenia wyrobników). W ten sposób sprzedaż na poziomie 25, góra 30 tys. może zaspokoić Zwierciadło i dać jaki taki wynik finansowy, ale rynku w Polsce nie przewróci. Prędzej sama się przewróci.
Teraz już mój pierwszy i jedyny numer Cars (proszę nie bredzić, że sami wymyśliliście tytuł, bo lekarz zabronił mi się śmiać) może wylądować spokojnie na półce. Za pół roku, góra rok zakupię kolejny numer by znowu przekonać się, że miałem rację jak w przypadku Top Geara.
PS. I błagam, nie róbcie z czytelnika idiotów, próbując zakamuflować artykuł sponsorowany jak ten o Chevrolecie. Dostaliście za to kasę, to nie starajcie się tego sprzedać naiwniakom pod obco brzmiącym nagłówkiem. Większość czytelników to nie półgłówki.
Albo naczelny i prezes nie czytali swojego pisma, albo w żywe oczy kłamią. ...wszystkie materiały mają być przygotowywane w Polsce, a auta będą testowane na polskich drogach... Niech dobrze przejrzą swoją gazetę. Tak ogólnie nic odkrywczego, kolejna próba skopiowania pomysłu Topgear. A nowa segmentacja? Rewelacja, cóż tu odkrywczego. Czekam na następny pomysł na segmentację samochodów. Może według szerokości opon?
Ostatnio włoskie pismo "V12" (nie mylić z miesięcznikiem) przestało się pojawiać, a przerwa wydawnicza trwa od czerwca. Czyżby ich cena 4.90 i przedruki z EVO (made in England, u Pana Włocha!!!) przestały się opłacać? Najwyraźniej Pan Wydawca (który i tak pojawia się w TV na różnych rajdach i zlotach) woli zajmować się warszawskim salonem Ferrari i dociekać, dlaczego 458-ki Italia się... palą.
O czasopiśmie "KMH" już tylko wspomnę, że zmienił się (mocno!) skład redakcyjny i ich ukazywanie się ma miejsce co 2 miesiące/kwartał. Albo nie ma kto pisać do numeru, albo... rzeczywiście rynek jest trudny. Zresztą ilość niesprzedanych numerów w EMPIK-ach i stacjach benzynowych stawia włoski miesięcznik V12 i nasze KMH w trudnej sytuacji.
Czytelnik domaga się regularnego ukazywania gazety, a to gwarantuje tylko TopGear (naprawdę charakterna gazeta, pominąwszy niektóre idiotycznie krótkie i po łebkach pisane teksty z jazd na 1/4 strony + jedna/dwie fotki) i Auto Motor i Sport (świetne, rzeczowe teksty R. Popkiewicza - ktoś po męsku traktuje motoryzację). Szkoda tylko, że przy kasie ten drugi jest droższy, a ponadto ma niemieckie artykuły z każdym VW na pięć gwiazdek (czemu pierwszy test i gwiazdki wszystkich VW robią w nim Niemcy (jedyny wyjątek to test VW "B6" red. Ziemka)