Wojewódzki i Figurski przypomninają prezydenckie "Irasiad" jako coś obciachowego. Dlaczego nie naśmiewają się z Tuska, który myli Hegla z Kantem, albo z Sikorskiego, któremy Władysław IV pomylił się z Kazimierzem Jagiellończykiem? Ano dlatego, że to głąby. Ich wiedza ogolna nie jest większa niż wiedza przeciętnego gimnazjalisty. Są żalośni. Niepotrzebnie wokół takich burków robi się szum. O to im chodzi. Wyśmieliby własne matki, gdyby im za to zapłacono.

Brawo ESKA ! Brawo panowie Woj. i Fig !

Dowcip dnia- "Jego autorzy nie opowiadają się po żadnej stronie politycznej, zgodnie komentują i wyśmiewają wady i błędy polityków z każdej partii"... niech sobie śpiewają co chcą, ale niech nie kłamią, że są obiektywni... Że obśmiewają KAŻDĄ siłę polityczną...