Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Burza w środowisku startupowym po artykule „Udawany biznes Start-Up”. „Kapiszon zamiast bomby”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (9)
WASZE KOMENTARZE
A co to są te startupy, czy to jakieś przytupy?
Niestety, autorka tekstu m,a rację. Z pozycji pracownika startupu wygląda to tak: wyciągnijmy z młodych pracowników tyle ile się da, ile się da energii, potencjału, zaangażowania, płaćmy mu dziadowską pensję, bo przecież to sturtup, a potem sprzedajmy wszystko inwestorowi zagranicznemu, który jednego dnia zwolni tych wszystkich , którzy rozkręcili pomysł i "zatrudni " stażytów i juniorów, którzy mają tylko nie zniszczyć, tego, co ktoś inny zbudował. Zero stabilizacji. Nikt nie mysli o pracownikach.W Polsce nie buduje się normalnych fabryk, zakładów, nie zatrudnia ludzi na etaty, nie gwarantuje im minimum komfortu, wykorzystać i zwolinić. To są startupy. Wszystko dęte. Z dupy wyceny. Projekty " na agrafkę" robione , ale wyceniane za miliony. Biznes po polsku...
Niestety, autorka tekstu m,a rację. Z pozycji pracownika startupu wygląda to tak: wyciągnijmy z młodych pracowników tyle ile się da, ile się da energii, potencjału, zaangażowania, płaćmy mu dziadowską pensję, bo przecież to sturtup, a potem sprzedajmy wszystko inwestorowi zagranicznemu, który jednego dnia zwolni tych wszystkich , którzy rozkręcili pomysł i "zatrudni " stażytów i juniorów, którzy mają tylko nie zniszczyć, tego, co ktoś inny zbudował. Zero stabilizacji. Nikt nie mysli o pracownikach.W Polsce nie buduje się normalnych fabryk, zakładów, nie zatrudnia ludzi na etaty, nie gwarantuje im minimum komfortu, wykorzystać i zwolinić. To są startupy. Wszystko dęte. Z dupy wyceny. Projekty " na agrafkę" robione , ale wyceniane za miliony. Biznes po polsku...