Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
805 tys. widzów „BrzydUli”. Jesienią nowe odcinki
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (7)
WASZE KOMENTARZE
Ten gniot jest taki nudny że szkoda marnować sobie czas na oglądaniu tego badziewia .
Dla mnie to jest głupie i jeszcze raz głupie
Niestety ale ta nowa seria po 10-11 latach realizowana nie jest takim hitem jak pierwsza seria sprzed dekady. Obecnie mamy inne realia telewizji, do tego sam serial jest tak poprowadzony, że wkurza dosłownie widzów.
Wyrażę moją opinię o kontynuacji "Brzyduli".
Mnie natomiast brak osobiście klimatu serialu sprzed ponad 10 lat. Oczywiście byłem młodszy, inaczej patrzyłem, z pewnością na świat i telewizję, nie było tak powszechnego internetu i konkurencji w postaci płatnych telewizji bez reklam. Jednak na siłę mojej słabej opinii bronić warunkami własnymi nie będę z całych sił. Stąd fakty i moje spostrzeżenia jak poniżej. Nie pasuje mi nie tylko sama konwencja obecnej kontynuacji "Brzyduli" ale też pewne fakty wynikające z fabuły - odrealnienie.
Po pierwsze serial jest za krótki... 22 minuty, nie licząc reklamy to za mało, wolno się akcja posuwa, przez te długość odcinka i przez "powolność" rozwoju akcji przez osoby pracujące przy tworzeniu fabuły kolejnych odcinków. Mogli by nadawać po 2 odcinki 45-cio minutowe, co 2-gi dzień - tylko w dni powszednie z przerwą na reklamy w przerwie pomiędzy.
Dajmy na przykład ochroniarza w F&D. Który realny ochroniarz pracuje w jednej firmie ponad 10 lat, z reguły ochrona działa na obsadzeniu danego posterunku i często po czasie są zmiany między obiektami, więc jeden pracownik ochrony nie pracował by tyle czasu w jednym miejscu. Nawet taki na samozatrudnieniu z własną działalnością co jest rzadkością w tej branży. Dodatkowo większość mniej znaczących pracowników - patrząc jakie firma ma kłopoty - odeszła by szukać innej pewniejszej pracy w swojej profesji.
Kolejna kwestia to [znając współczesne kobiety] ile by wytrzymała taka realna Urszula z takim mężem jak Marek, który od początku ma tajemnice, nie informuje jakie są kłopoty w firmie, do tego na początku zatrudnia asystentkę Nadię w tajemnicy do pomocy, co już mogłoby się każdemu wydawać dziwne. Co ciekawe Ula siedzi na początku kontynuacji serialu w domu przy najmłodszym dziecku i nie wie co się dzieje w firmie, nie możliwe z racji, że miała tam sporo swoich znajomych, jak np. pomocnica dawnego projektanta [tutaj szkoda, że w formie występu cameo nie zaprosili np. na pokaz mody Pshemko - na krótki występ może by się jednak Pan Braciak zgodził].