Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Branża reklamy zewnętrznej zaniepokojona lokalnymi uchwałami krajobrazowymi: dużo wad i zakazów (opinie)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (17)
WASZE KOMENTARZE
Nie. Nie możesz.*
*patrz: plan zagospodarowania przestrzennego
Ok. PZP tak, ale powinien określać niewielki zakres parametrów typu liczba kondygnacji, powierzchnia zabudowy itp. A nie kolor dachu, rodzaj okien czy typ kafelków na wannie. Obecnie zmierzamy w kierunku, kiedy to byle urzędas uzyska władzę nad tym jaki rodzaj elewacji możemy sobie zrobić. I co najgorsze, wielu ludzi takie rozwiązanie popiera.
Zakazywanie stawiania np. brzydkich domów czy reklam na prywatnych działkach jest tym samym co zakaz chodzenia brzydkim dziewczynom po określonych ulicach. "Bo zaburzają zabytkowe walory estetyczne okolicy"...
Stefan, widać, że kompletnie nie masz pojęcia o tym, o czym piszesz. Ład przestrzenny jako dobro wspólne stoi w większości cywilizowanych krajów wyżej niż własność prywatna i stąd rozmaite przepisy, określające dopuszczalną przeznaczenie i wysokość budynków, kolory elewacji, intensywność zabudowy, rodzaj dopuszczalnego grodzenia czy możliwość umieszczenia nośników.
W Polsce mylnie prawo do zabudowy nieruchomości uważa się często za równoznaczne z prawem własności mimo, że nigdzie w przepisach nie ma o tym mowy. W szeroko pojętym świecie zachodnim prawo własności nieruchomości oznacza prawo do decydowania o niej, ale nie w sposób nieograniczony. Prawo własności nie jest równoznaczne z prawem zabudowy. Prawo do zabudowy jest przywilejem nadawanym przez uchwalony przez władze (w przypadku Polski - samorząd gminny) plan.
Polska ma w tym sporo do nadrobienia, ale wiele z tych przepisów obowiązuje od dawna, czy jako elementy MPZP, czy jako przepisy wnikające z ochrony zabytków, czy teraz z tzw. ustawy krajobrazowej.
Większość ludzi wynosi z domu jakieś poczucie estetyki i z dezaprobatą patrzy na to, jak miasta w niekontrolowany pokrywają się szmatami reklamowymi, billboardami, różnymi płotami etc. Ustawa krajobrazowa wychodzi właśnie tym ludziom na przeciw. Ale oczywiście są tacy, którym to nie przeszkadza, tak jak są ludzie, którym nie przeszkadzają walające się śmieci, samochody zaparkowane na trawnikach czy to, że się nie myją.