Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Bojkot medialny Janusza Korwin-Mikkego? „Albo na stałe, albo wcale” (opinie)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (106)
WASZE KOMENTARZE
Oto na naszych oczach rodzi się anglosoc. (G. Orwell "Rok 1984). Emanuel Goldstein to wróg nr 1. Więc regularnie organizuje się "seanse nienawiści". Goldsteina się tylko pokazuje, nigdy nie pozwala mówić. Wszechobecne "teleekrany" nadają tylko komunikaty o tym, jakim to "myślozbrodniarzem" jest ten E. Goldstein. "Prole" łykają wszystko. "Partia" ma pieczę nad wszystkim. Wyłamanie się grozi śmiercią. "Policja myśli" z ministerstwa miłości (czytaj: TVN, TVP, Polsat) gotowe jest zabić! Zabić "medialnie". Po prostu... orwell.
Panie i panowie dziennikarze mainstreamowych mediów żyją w swoim matrixie i zupełnie nie zdają sobie sprawy z rosnącego wkur...nia społeczeństwa (zwłaszcza jego młodej części). Nie zniecierpliwienia, nie zażenowania, tylko właśnie wkur...nia. Otóż powinniście panowie żurnaliści być wdzięczni, że istnieje coś takiego, jak KNP, bo jest to jedyna siła, która kanalizuje wkur... (zniecierpliwienie) tych ludzi, daje im nadzieję i - przede wszystkim - wdraża ich w normalną, cywilizowaną działalność polityczną. Gdyby nie Korwin i Nowa Prawica (a po części również Ruch Narodowy), to duża część z tych ludzi wyszłaby na ulice z kijami i kamieniami, a wtedy z całą pewnością nie skończyłoby się na jednym liściu dla jakiegoś SB-eckiego konfidenta. Pomyślcie o tym, bo jeżeli waszą odpowiedzą będzie bojkot, to ci ludzie znajdą sposób na wyrażenie swojego protestu i z całą pewnością nie zakończy się to wesoło, również dla was - dziennikarzy.
Niewiarygodne! Jak Szczuka przycedziła redaktorowi pyty z lewego sierpowego z piąchy, to wielce mędrkujące panie redaktor nawet się nie zająknęły, a naczelna feministka III RP podczas kampanii gościła wielokrotnie na antenie i radia i TVN i oczywiście również Polsatu, a nie słyszałem, żeby ani pani Gozdyra, ani inne redaktorki choć raz poruszyły ten temat! Ale przecież oczywiście nie chodzi o święte oburzenie nad prywatnymi męskimi konfliktami załatwianymi między sobą, a o JKM, który tkwi drzazgą w oku "niezależnym mediom głównego nurtu" od dawien dawna.
I jeszcze jedno dla p. Grabarczyki innych podobnych dziennikarek i redaktorek; nie przypisujcie sobie zasług jakoby sukces wyborczy JKM był waszym dziełem, bo jak wiadomo JKM ma dwa razy większą oglądalność na swoich profilach w Internecie, niż większość tych programów razem wziętych, a zapraszanie go tylko po to, by na okrętkę wałkować Hitlera, gwałty czy niepełnosprawnych jest nieskończenie nudne, prostackie i samemu Korwinowi do słupków bynajmniej potrzebne.
Szanowne panie, zapytajcie kogoś z KNP o gospodarkę, raz w życiu zachowajcie się jak namiastka dziennikarzy(rek), skoro z temacie Stonogi całkowicie skompromitowaliście tę profesję!