Jedna rzecz jest dla mnie od czapy. Rzepa publikowała wielkie wywiady z ambasadorem komunistycznych Chin, który pouczał Polaków, co mają robić (dzisiaj miała miejsce powtórka, komusza ambasada pouczyła premiera Polski, co ma mówić, by komuchy chińskie lepiej się czuły). I wtedy wszystko było jak gdyby nigdy nic - a zarazem nic, żadnych uwag, przeprosin, niczego. Teraz Kurski trafił na łamy - i przeprosiny oraz kajanie się.

Dla mnie kosmos.

jak was prawda towarzysze bardzo przepraszam

Ty chrabota przeproś za bycie ajentem wsio. ków i marion. etką która z dobrej gazety zrobiła na rozkaz tubę propag. andową