Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Blogerzy krytykują wykluczenie wydatków z kosztów ich działalności. „To nieporozumienie, kuriozum”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (21)
WASZE KOMENTARZE
wyobraź sobie, że jesteś "negocjatorem do wynajęcia". Twoje zlecenia to polecieć do Chin czy innej Argentyny i wynegocjować coś dla klienta. Twoje koszty to właśnie garnitur, bilet lotniczy, hotel i elegancka teczka. Nie każdy biznes na świecie polega na skręcaniu długopisów czy sprzedaży detalicznej dżemu i w (zapewne nie tak rzadkich) przypadkach takie wydatki jak przeloty czy hotele są uzasadnione.
Słyszałem o przypadkach brania faktur z agencji towarzyskich, bo klienta trzeba było rozmiękczyć przed podpisaniem kontraktu. Aczkolwiek nie mam pojęcia, czy nachodziły na te faktury jakieś kontrole i co z tego wynikło.
blogerzy zamiast głowić się i kombinować jak mogą odliczyć jeszcze jedną rzecz, mogą po prostu zacząć współprace z siecią afiliacyjną typu zanox, łatwiej żeby wpadała Ci kasa za to że dasz link do jakiegoś sklepu, niż przepychanki z fiskusem o odliczenie notesu.
Ciekawe podejście urzędu, całkiem błędne. To tak, jakby telewizja uzyskiwala przychód z emisji reklam, a nie z emisji programów, więc koszty na stworzenie programów nie mogłyby być odliczam.