Prawda jest taka, że kilku dyrektorów programowych łyknęło na MIP formaty ładnie opakowane marketingowo ale całkowicie nonsensowne koncepcyjne a przy tym bardzo kosztowne. Tak padła wiosna w TVN i jesień w Polsacie. Dla zminimalizowanie ryzyka idą w formaty z lamusa, nowe seriale po 6 odcinków, kontynuację serialowi czy przenoszą do niektóre pozycje z anten tematycznych do głównych stacji. To jest programing strachu i stępionego instynktu oczekiwań widzą.
Kalinoś2018-11-24 13:06
00
Znając standardy tvn będziemy oglądac genitalia i przepocone waginy.
chce się Ż ygac2018-11-25 09:25
00
Boże, tylko nie to. Znowu Jola Rutowicz, ale nie w TV4.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Powroty sprawdzonych formatów to recepta na sukces? „Big Brother” ma potencjał
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (8)
WASZE KOMENTARZE
Prawda jest taka, że kilku dyrektorów programowych łyknęło na MIP formaty ładnie opakowane marketingowo ale całkowicie nonsensowne koncepcyjne a przy tym bardzo kosztowne. Tak padła wiosna w TVN i jesień w Polsacie. Dla zminimalizowanie ryzyka idą w formaty z lamusa, nowe seriale po 6 odcinków, kontynuację serialowi czy przenoszą do niektóre pozycje z anten tematycznych do głównych stacji. To jest programing strachu i stępionego instynktu oczekiwań widzą.
Znając standardy tvn będziemy oglądac genitalia i przepocone waginy.
Boże, tylko nie to. Znowu Jola Rutowicz, ale nie w TV4.