Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Biedronka na plakatach chwali się podwyżkami dla pracowników, nawet 6,5 tys. pensji
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (7)
WASZE KOMENTARZE
Oj kroją się te podwyżki, jak w zeszłym roku mówił ich prezio, że znalazł sposób na niehandlowe niedziele - LfL sam się nie zrobi XD
Porozmawiaj z pracownikami. Skoro jest tak dobrze to czemu tak źle i ciągle szukają nowych kadr... Tłumaczę - wielu zatrudnionych jest na 1/2 a większość personelu na 3/4 etatu - co przy reklamowanych 3500 daje de facto 2600 brutto - czyli 1800 na rękę. Dobre to oni mają ceny, PR i sprzedaż.
Nauczyciel kontraktowy 2600 zł, lekarz rezydent 4000 zł, doktoranci z 2500 zł jak dobrze pójdzie, a kasjer w Biedrze 3600 zł na dzień dobry zaraz po ukończeniu zawodówki. Nasz kraj traktuje inteligentnych ludzi jak śmieci. Ja akurat jestem programistą i na zarobki nie narzekam, ale to głównie zasługa zagranicznych firm które postanowiły wejść na nasz rynek i tego, że IT daje możliwości współpracy na odległość. Przecież nasi lekarze czy nauczyciele nie będą po godzinach zdalnie przyjmować zagranicznych pacjentów, a co zdolniejsi z polskich uczelni jak tylko dostaną taką możliwość to uciekają za granicę. PIS straszy katastrofą demograficzną i hojnie sypie pieniądze najmniej wymagającemu suwerenowi, a ja się boję tego, że za kilkanaście lat nie będzie mnie miał kto leczyć, a moje dzieci będą uczyć ludzie którzy ledwo zdali maturę.
A prognozy o cywilizacyjnym doścignięciu albo nawet prześcignięciu Niemiec można wsadzić między bajki - staniemy się takim skansenem jak Grecja, tylko z mniejszą liczbą zabytków i brzydszą pogodą.