Nie oglądałem akurat dzisiejszego odcinka, ale "Betlejewski. Prowokacje" to tak ciekawy i uświadamiający program, że powinien lecieć na głównej antenie, na TVN, żeby więcej ludzi to zobaczyło. Było wiele odcinków, a w nich sytuacji, które mnie bardzo poruszyły. Przyznaję, że dzięki temu programowi zwracam dużo częściej na to co dzieje się dookoła mnie. Reaguję częściej. Serio, polecam każdemu sprawdzić ten program od 1 odcinka 1 sezonu. To jest taka polska wersja amerykańskiego "What would you do"
GH2016-09-26 01:46
00
Panie Betlejewski. To tak nie działa, że jak się da przysłowiowej dupy, to można z dziennikarza zamienić się w performera. Pan nie jest magikiem, który przebija Marzenie Rogalskiej rękę i wszystko jest w porządku, bo to się wpisuje w morning show. Pan przebił wąską granicę roboty dziennikarskiej, po której w US nie zatrudniłby Pana nawet brukowiec. Wyjątkowa głupota, granicząca z brawurą ludzi z Wiertniczej, którzy wyrazili zgodę na emisję tego materiału na antenie TTV. Tego nie da się obronić. Dziennikarz to nie performer. Czy można sobie wyobrazić sytuację, w której Monika Olejnik, czy Rachoń przekraczając granicę dziennikarskiej roboty wydadzą komunikat 'Nie byłam/byłem wtedy dziennikarzem, tylko performerką/ performerem'? Dorota Wellman z pewnością napluje ci w twarz na najbliższej imprezie TVN. Mam nadzieję, że to samo zrobi reszta myślących ludzi z TVN i będzie miała odwagę potępić takie materiały, pomimo faktu powstania w stacji.
ton nadaje2016-09-26 02:14
00
Dlaczego mnie to ruszyło? Opowiem. Jest początek lat 90tych XX wieku. Radio ZET nadające jeszcze tylko w Warszawie, ma nocny (nadawany po 23:00) kontrowersyjny program prowadzony przez Dorotę Stalińską. Aktorka wciela się w różne role sugerowane przez słuchaczy. Pewnego dnia zadano jej rolę faceta, dzwoniącego do agencji towarzyskiej. Niski tembr głosu Pani Doroty umożliwiał perfekcyjne wykonanie zadania. Problem w tym, że aktorka 'popłynęła' w zadaniu i zapytała, czy laska zrobi to z 'nim' i z jego psem. Kobieta z rosyjskim akcentem odpowiedziała, że ona nie, ale Jekaterina to zrobi i oddała jej słuchawkę, po czym przystąpiły do negocjacji ceny... To był ostatni program na antenie Radia ZET z Dorotą Stalińską, mega afera i koniec kontrowersyjnych formatów na antenie ZETki. To był jednak 1992 rok, kiedy wolne, komercyjne media się wykluwały i tego typu wtopy były wpisane w raczkujący rynek. To co zrobił Betlejewski w 2016 roku jest zwykłą podłością i działaniem poniżej wszelkich standardów współczesnego dziennikarstwa.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Betlejewski o „Prowokacjach” z pracą: podobny schemat we wcześniejszych odcinkach. Publicyści krytyczni, widzowie podzieleni
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (13)
WASZE KOMENTARZE
Nie oglądałem akurat dzisiejszego odcinka, ale "Betlejewski. Prowokacje" to tak ciekawy i uświadamiający program, że powinien lecieć na głównej antenie, na TVN, żeby więcej ludzi to zobaczyło. Było wiele odcinków, a w nich sytuacji, które mnie bardzo poruszyły. Przyznaję, że dzięki temu programowi zwracam dużo częściej na to co dzieje się dookoła mnie. Reaguję częściej. Serio, polecam każdemu sprawdzić ten program od 1 odcinka 1 sezonu. To jest taka polska wersja amerykańskiego "What would you do"
Panie Betlejewski. To tak nie działa, że jak się da przysłowiowej dupy, to można z dziennikarza zamienić się w performera. Pan nie jest magikiem, który przebija Marzenie Rogalskiej rękę i wszystko jest w porządku, bo to się wpisuje w morning show. Pan przebił wąską granicę roboty dziennikarskiej, po której w US nie zatrudniłby Pana nawet brukowiec. Wyjątkowa głupota, granicząca z brawurą ludzi z Wiertniczej, którzy wyrazili zgodę na emisję tego materiału na antenie TTV. Tego nie da się obronić. Dziennikarz to nie performer. Czy można sobie wyobrazić sytuację, w której Monika Olejnik, czy Rachoń przekraczając granicę dziennikarskiej roboty wydadzą komunikat 'Nie byłam/byłem wtedy dziennikarzem, tylko performerką/ performerem'? Dorota Wellman z pewnością napluje ci w twarz na najbliższej imprezie TVN. Mam nadzieję, że to samo zrobi reszta myślących ludzi z TVN i będzie miała odwagę potępić takie materiały, pomimo faktu powstania w stacji.
Dlaczego mnie to ruszyło? Opowiem. Jest początek lat 90tych XX wieku. Radio ZET nadające jeszcze tylko w Warszawie, ma nocny (nadawany po 23:00) kontrowersyjny program prowadzony przez Dorotę Stalińską. Aktorka wciela się w różne role sugerowane przez słuchaczy. Pewnego dnia zadano jej rolę faceta, dzwoniącego do agencji towarzyskiej. Niski tembr głosu Pani Doroty umożliwiał perfekcyjne wykonanie zadania. Problem w tym, że aktorka 'popłynęła' w zadaniu i zapytała, czy laska zrobi to z 'nim' i z jego psem. Kobieta z rosyjskim akcentem odpowiedziała, że ona nie, ale Jekaterina to zrobi i oddała jej słuchawkę, po czym przystąpiły do negocjacji ceny... To był ostatni program na antenie Radia ZET z Dorotą Stalińską, mega afera i koniec kontrowersyjnych formatów na antenie ZETki. To był jednak 1992 rok, kiedy wolne, komercyjne media się wykluwały i tego typu wtopy były wpisane w raczkujący rynek. To co zrobił Betlejewski w 2016 roku jest zwykłą podłością i działaniem poniżej wszelkich standardów współczesnego dziennikarstwa.