Fajnie, że artykuł pokazuje różne perspektywy. Mniej fajne, że dziennikarze motoryzacyjni nie używają argumentów, tylko memy, jak np. Pan Pertyn, który (jak ktoś już wspominał) zachwalał jakość M3 w swojej recenzji, który chwalił Lexusa z zasięgiem 200+ kilometrów i wolno ładującą baterią. Pan Pertyn w swojej recenzji Modelu 3 narzekał, że nie ma kluczyka tylko trzeba używać kart dostępu — cóż, nie doczytał pewnie o telefonie służącym jako kluczyk. Taka to rzetelność dziennikarzy, którzy jak Szpakowski jadą na starych wytrychach w stylu Szpakowskiego, wciąż grają dośrodkowania i to ich cała strategia.
michalom2021-11-29 14:38
00
Żałosne próby dyskredytacji elektryków, które z definicji są bardziej niezawodne.
Samochody elektryczne to tymczasowa zapchajdziura / moda dla zajęcia czymś ekologów - na dłuższą metę nic z tego nie będzie. Docelowo tylko ogniwa paliwowe mają sens.
juj2021-11-29 15:09
00
Żałosne próby dyskredytacji elektryków, które z definicji są bardziej niezawodne.
Samochody elektryczne to tymczasowa zapchajdziura / moda dla zajęcia czymś ekologów - na dłuższą metę nic z tego nie będzie. Docelowo tylko ogniwa paliwowe mają sens.
W jakims sensie mają sens? Na razie mają mniejszy sens niż elektryki. Wytwarzanie wodoru (głownie z metanu chyba) jest drogie, wymaga dużo metali rzadkich i produkuje dużo CO2. Sprężanie i schłodzenie wodoru do transportu też jest drogie i niełatwe. D tego brak stacji, gdzie można ten wodór tankować. No i są chyba raptem 3 auta na wodór — taka Mirai jest niezbyt praktyczna, chyba kanapa się tam nie składa, bo pod nią są zbiorniki na wodór. Może kiedyś, ale do tego czasu elektryki zdążą zdominować rynek, więc będziemy mieli podobne rozmowy: "Wodór bez sensu, nigdy nie wyprze tradycyjnych elektryków!" :)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Auta elektryczne w ogniu krytyki, Tesla w ogonie rankingu. „Jakość wykonania na poziomie Poloneza”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (19)
WASZE KOMENTARZE
Fajnie, że artykuł pokazuje różne perspektywy. Mniej fajne, że dziennikarze motoryzacyjni nie używają argumentów, tylko memy, jak np. Pan Pertyn, który (jak ktoś już wspominał) zachwalał jakość M3 w swojej recenzji, który chwalił Lexusa z zasięgiem 200+ kilometrów i wolno ładującą baterią. Pan Pertyn w swojej recenzji Modelu 3 narzekał, że nie ma kluczyka tylko trzeba używać kart dostępu — cóż, nie doczytał pewnie o telefonie służącym jako kluczyk. Taka to rzetelność dziennikarzy, którzy jak Szpakowski jadą na starych wytrychach w stylu Szpakowskiego, wciąż grają dośrodkowania i to ich cała strategia.
Samochody elektryczne to tymczasowa zapchajdziura / moda dla zajęcia czymś ekologów - na dłuższą metę nic z tego nie będzie.
Docelowo tylko ogniwa paliwowe mają sens.
W jakims sensie mają sens? Na razie mają mniejszy sens niż elektryki. Wytwarzanie wodoru (głownie z metanu chyba) jest drogie, wymaga dużo metali rzadkich i produkuje dużo CO2. Sprężanie i schłodzenie wodoru do transportu też jest drogie i niełatwe. D tego brak stacji, gdzie można ten wodór tankować. No i są chyba raptem 3 auta na wodór — taka Mirai jest niezbyt praktyczna, chyba kanapa się tam nie składa, bo pod nią są zbiorniki na wodór. Może kiedyś, ale do tego czasu elektryki zdążą zdominować rynek, więc będziemy mieli podobne rozmowy: "Wodór bez sensu, nigdy nie wyprze tradycyjnych elektryków!" :)