Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
ASAP, last minute i nadgodziny w agencjach reklamowych - norma czy przesada?
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (16)
WASZE KOMENTARZE
U mnie w agencji robimy po 6-7 h. Staramy się nie przeginać. To kwestia organizacji pracy. I tyle. Oraz kierownictwa.
Ważna jest intensywność/ gęstość pracy i jej zorganizowanie a nie tak zwane doopogodziny. Wiekszość polskich szefów w każdej branzy a zwłaszcza w branży urzędniczej uważa , że doopogodziny to istota naszego zawodowego istnienia.
W sumie to ile godzin można robić durnowate reklamy kutaspirazolów i rozdupamów.