Czyli redaktor Jarosław Popek szybko się odnalazł w nowej roli. Brawo...
ciekawe. Zwykły komentator zna nazwisko, ujawnia, a samego Popka nikt nie zapytał...
sceptyk22019-04-02 10:08
00
Wojciechowska ma dobry głos, ciekawie redaguje i prezentuje w taki sposób, że chciało się tego słuchać. Pozbyć się takiej osoby to niezbyt mądre. Oby znalazła coś branży! Co do kondycji mediów publicznych: nigdy z nimi nie było zbyt dobrze, ale najlepszy czas - dla swobody informacyjnej - był pomiędzy 2011 a 2015 rokiem. To, że w TVP wygrał w konkursie - jawnym, transmitowanym na żywo - Janusz Daszczyński, jest tego najlepszym dowodem. Nikt na niego nie stawiał, zgłosił się bez niczyjego poparcia. Ale zaprezentował się publicznie tak dobrze, że nie można go było wyciąć. A teraz? Jak wygląda nabór do zarządów? To śmiech jest! Tak więc przed PiSem nie było idealnie, ale nie było tego zła co dzisiaj. A największym złem, znakiem tego zła, jest zaangażowania we wstrętne negatywne kampanie.
Józga2019-04-02 10:10
00
"Przed PiSem" było fajnie, choć nie idealnie... Publiczne i "zaprzyjaźnione" media mówiły jednym głosem, a nieposłusznym można było wyrywać z rąk laptopa. Linię programową ustalano przy śmietniku... Amnezja?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Aleksandra Wojciechowska rozstała się z Radiem Gdańsk. "Zaczęło się ręczne sterowanie"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (39)
WASZE KOMENTARZE
ciekawe. Zwykły komentator zna nazwisko, ujawnia, a samego Popka nikt nie zapytał...
Wojciechowska ma dobry głos, ciekawie redaguje i prezentuje w taki sposób, że chciało się tego słuchać. Pozbyć się takiej osoby to niezbyt mądre. Oby znalazła coś branży!
Co do kondycji mediów publicznych: nigdy z nimi nie było zbyt dobrze, ale najlepszy czas - dla swobody informacyjnej - był pomiędzy 2011 a 2015 rokiem. To, że w TVP wygrał w konkursie - jawnym, transmitowanym na żywo - Janusz Daszczyński, jest tego najlepszym dowodem. Nikt na niego nie stawiał, zgłosił się bez niczyjego poparcia. Ale zaprezentował się publicznie tak dobrze, że nie można go było wyciąć. A teraz? Jak wygląda nabór do zarządów? To śmiech jest!
Tak więc przed PiSem nie było idealnie, ale nie było tego zła co dzisiaj. A największym złem, znakiem tego zła, jest zaangażowania we wstrętne negatywne kampanie.
"Przed PiSem" było fajnie, choć nie idealnie... Publiczne i "zaprzyjaźnione" media mówiły jednym głosem, a nieposłusznym można było wyrywać z rąk laptopa. Linię programową ustalano przy śmietniku... Amnezja?