Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Aleksandra Dulkiewicz jako prezydent Gdańska jest jak na polskie warunki zjawiskiem niezwykłym (opinie)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (89)
WASZE KOMENTARZE
Ależ nie zaspali. Pomyje płyną szeroką strugą. Tyle że emitenci tych pomyj nie rozumieją Gdańska i etosu jego mieszkańców. Brednie o "niemieckości" i "miłości do Wolnego Miasta Gdańska" trafiają jak kulą w płot. Trzymajcie się tej linii, szanowni propagandyści, a daleko zajedziecie.
Ależ nie zaspali! Także tu, poniżej widać efekty ich mrówczej pracy. Tyle, że chybionej, bo brednie o "Niemieckości" czy o "fascynacji Wolnym Miastem Gdańsk" to strzał kulą w płot. Dzisiejszy Gdańsk stworzyli ludzie z Wileńszczyzny, Galicji, Mazowsza, Wielkopolski, ale także z gdańskiej Polonii i Kaszub. To dziś społeczność bardzo otwarta, tolerancyjna, wykształcona ponad średnią krajową. W tej powojennej gdańskiej tożsamości historia odgrywa dużą rolę, ale zupełnie nie taką, jaką sobie wyobrażają propagandyści Dobrej Zmiany. Z tego pnia wyrasta także Aleksandra Dulkiewicz, którą Paweł Adamowicz wychowywał na swoją następczynię. W tej roli jak na razie spisuje się doskonale.
Liczyłem na dłuższy tekst, tak jak moje wystąpienia.