Jak dobrze, że zwolniono mnie w 2006

O dokładnie tak. Mało tego, poza darmowym parkingiem i biurkiem można jeszcze klientów tam zdobywać albo przejmować od agory. Można sobie samemu albo znajomemu zlecać zlecenia na zewnątrz. Można się dogadywać z górą na wypuszczanie budżetów klientów gdzie indziej. Wtedy ta pensja to się robi taki śmieszny dodatek :)

gdyby nie fakt, że pracując przy biurku w agorze prowadze wlasna firme nie pracowałbym tam od lat. a tak, za parking, miejsce pracy i miejsce spotkan z klientami jeszcze mi placa. a ze szefostwo to rodzina krolika (nepotyzm jest uprawiany na potege) ktorzy nie naleza do kompetentnych pracownikow można tak pracowac.

"Władzie działającego w Agorze i Inforadiu związku zawodowego NSZZ „Solidarność” mocno skrytykowały plan znaczącego podwyższenia wynagrodzenia członkom rady nadzorczej Agory."
Ale naiwniacy w tym zw. zaw. NSZZ "S"! Przecież wiadomo, że obrzezanym członkom rady nadzorczej Agory należy się dużo więcej niż zwyczajnym szabesgojom. Kto usługuje pejstatym, ten sam sobie szkodzi.
Działający w Agorze i Inforadiu zw. zaw. NSZZ "Solidarność" powinien przemianować się na NSZZ "Szabesgoje".