o borze, o borze, nie płakałem po agorze

Wyborcza? Jakoś mnie to nie dziwi, to kolos na glinianych nogach. Czytając ich artykuły można szybko przenieść się do realiów rodem z orwellowskich powieści. Ludzie chcą wolnych mediów, a nie lewicowej tuby politycznej. 🤟

Życzę tej firmie jak najgorzej. Tam się szeregowych pracowników traktuje jak śmieci. Dobrze się ma tylko armia dyrektorów, kierowników, ich zastępców. Mnie z pracy w oddziale katowickim wywalało dwóch kierowników (jedna kierowniczka nie była nawet moją przełożoną, ale trzeba było pokazać górze na Czerskiej, że jest się do czegoś potrzebnym). Podłością było to, że po kilkunastu latach pracy w dziale DTP jaśnie państwo kierownictwo STRASZYŁO mnie, że jak nie podpiszę porozumienia stron, to tak będę miał w papierach narobione, że nikt mnie nie zatrudni! Taka to firma! Jeszcze kierowniczka mi powiedziała ZABIERZ SWOJE RZECZY, P. (to był mój kierownik) ODPROWADZI CIĘ NA DÓŁ. Struktura kierownicza jeszcze z tłustych lat 90., kiedy to bardzo, ale to bardzo szerokim strumieniem płynęły do Agory państwowe pieniądze. Dziś nieco to się skończyło i Kurski histeryzuje, że rząd zakłada plastikowy worek na szyję Agory. Przecież takie biadolenia są żałosne. Przecież macie ponad 220 tys. subskrybcji, którymi tak się chwalicie. Okazało się, że to propaganda sukcesu i Agora ze swoją rozbuchaną strukturą, z kilkudziestoma lokalnymi oddziałami GW, bez rządowych pieniędzy nie daje rady.