Tyle że procedury nie działają. Agorą zarządza korytarzowa plotka, intryga, tworzenie kolacji przeciwko konkretnym ludziom, którzy mogą stanowić konkurencję, niszczenie ludzi. Zgłaszanie niczego nie zmienia ani nie rozwiązuje.
to pewnie zależy od działu. pracuję na Czerskiej od lat, mam porównanie do innych miejsc i choć pewnie niektóre rzeczy można byłoby w tej firmie zmienić, w żadnej innej robocie nie spotkałem się z takim szacunkiem do pracownika. i piszę to całkiem serio.
A możesz powiedzieć jaki to dział, w którym tak dobrze się pracuje? Warto pochwalić
jedna z redakcji, tak to ujmę
no trochę szkoda, że robisz z tego tajemnicę, która to z redakcji skoro jest godna do naśladowania przez inne działy
dobrze wiesz, że zaraz by się posypały komentarze, że to pisze na pewno sam szef/szefowa, jakieś drwiny itepe. po co to komu skoro tyle tu negatywnych komentarzy na temat Czerskiej, warto po prostu wziąć pod uwagę, że firma jest duża i nie wszędzie tak jest. u mnie, odpukać, jest bardzo ok. kierownictwo jest normalne i traktuje pracowników jak ludzi, a nie pozycje w tabelce. co może być dla niektórych szokiem, biorąc pod uwagę, co się przeżywało czasem kiedyś w innych redakcjach
No tak, dobrze wiem, że nie napiszesz jaki to dział, bo dobrze znam tę firmę. Śmiem twierdzić, że nie martwią cię komentarze na wirtualnych tylko relacje wewnętrzne. Gdyby te relacje były ok i wszystko by było w porządku w firmie, zapewniam Cię, ze nie miałabyś/ miałbyś problemu z pochwaleniem konkretnego kawałka Agory. To, że masz, pokazuje jak duży problem ma Agora. No chyba, że jesteś pracownikiem działu PR i po po prostu bronisz honoru firmy w ramach zadań . Tak czy inaczej - pozdrowienia. dużo dobrego dla ciebie i działu!
cudowna analiza psychologiczna wyjęta z d. tak trudno uwierzyć, że ktoś może być zadowolony z miejsca, w którym pracuje. chyba mogę tylko współczuć to nie jest ważne, gdzie konkretnie pracuję, nie zamierzam czytać potem jakichś bzdur w komentarzach. po prostu jeśli jest tu ileś osób, które twierdzą, że w Agorze jest beznadziejnie, to ja mówię - ja, jako ja, szeregowy pracownik - że u mnie jest akurat w porządku. i tyle w sumie. chcesz, to sobie wierz lub nie wierz, Twoja sprawa, ale najwyraźniej nie znasz tej firmy tak dobrze, jak Ci się wydaje
Ale po co ten tekst o wyjmowaniu z d. i konieczności współczucia dla mnie? Ja z tobą miło rozmawiam.
no2022-02-17 13:00
00
Co za bzdury! Mobbing w tej firmie jest na porządku dziennym, chętnie stosowany przez kobiety. Brylowała w tym Beata J., niegdyś na czele działu promocji, nazywany Queen B, a potem przez niektórych "Pszczołą". Ta kobieta potrafiła wprost zapytać o życie prywatne, twierdząc, że robi to dla czyjegoś dobra, bo ludzie gadają, etc. C do cholery obchodzi kogoś, co pracownik robi po godzinach pracy? Żenada. Były przypadki skarg na nią, ale nic nie poszło do przodu, zawsze były blokowane - przez kolejną naczelną plotkarę - Katarzynę K.
było nie minęło 2022-02-17 13:57
00
Co za bzdury! Mobbing w tej firmie jest na porządku dziennym, chętnie stosowany przez kobiety. Brylowała w tym Beata J., niegdyś na czele działu promocji, nazywany Queen B, a potem przez niektórych "Pszczołą". Ta kobieta potrafiła wprost zapytać o życie prywatne, twierdząc, że robi to dla czyjegoś dobra, bo ludzie gadają, etc. C do cholery obchodzi kogoś, co pracownik robi po godzinach pracy? Żenada. Były przypadki skarg na nią, ale nic nie poszło do przodu, zawsze były blokowane - przez kolejną naczelną plotkarę - Katarzynę K.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
W Agorze procedury antymobbingowe od prawie 20 lat. W ostatnim czasie 19 zgłoszeń
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (23)
WASZE KOMENTARZE
Ale po co ten tekst o wyjmowaniu z d. i konieczności współczucia dla mnie? Ja z tobą miło rozmawiam.
Co za bzdury! Mobbing w tej firmie jest na porządku dziennym, chętnie stosowany przez kobiety. Brylowała w tym Beata J., niegdyś na czele działu promocji, nazywany Queen B, a potem przez niektórych "Pszczołą". Ta kobieta potrafiła wprost zapytać o życie prywatne, twierdząc, że robi to dla czyjegoś dobra, bo ludzie gadają, etc. C do cholery obchodzi kogoś, co pracownik robi po godzinach pracy? Żenada. Były przypadki skarg na nią, ale nic nie poszło do przodu, zawsze były blokowane - przez kolejną naczelną plotkarę - Katarzynę K.
Kasia K... mistrzyni