Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Agnieszka Sołtysiak: Nie przyjęłabym do pracy znajomych
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (15)
WASZE KOMENTARZE
Dla mnie kobietka wygląda na sympatyczną ;) Bardzo dawno temu pisałam do endorfiny events maila w sprawie stazu(to były moje 1 kroki zawodowe), szkoda,ze do tej pory nie otrzymałam odpowiedzi he he he , ale i tak życzę powodzenia:)
Super kobieta! (tak przynajmniej sie wydaje) trzeba tylko zrobić anonimowa ankiete wśród jej podwładnych i wszystko będzie wiadome. Zresztą majac co miesiac taka kase jak ona tez człowiek byłby zadowolony.
Ale za pracę nalezy sie godziwa płaca! Wiekszośc pracodawców o tym zapomina- nie lubia płacic swoim podwładnym - patologia
He, he, he. A jak Ona trafiła do pracy? Dzisiaj bez znajomości nic się nie załatwi. Dobrze się gada, jak się ma. Zespoły opiera się na zaufanych ludziach, którzy pracują wydajnie i solidnie. Na nieznanych tego się nie da osiągnąć, bo to już robi się wyścig szczurów, które się nawzajem podgryzają. To tez metoda, bo wiadomo, że wówczas szefa nikt nie podgryzie, bo już nie zdąży. Znam takiego jednego, który raz do roku zmienia pracodawcę. Przygotowuje wielkie projekty i odchodzi, mówiąc, że tym samym rozpoczyna nowy etap i kolejne wyzwania. W rzeczywistości zostawia projekty, które po jego odejściu trzeba rpzez parę miesięcy naprawiać, bo się do niczego nie nadają. Tacy, to zwykli karierowicze.