"Zdaniem Michnika przejawem represji polskiego obozu rządzącego wobec „Gazety Wyborczej” jest ograniczenie jej prenumeraty przez państwowe instytucje i firmy oraz rezygnacja z wykupywania ogłoszeń przez spółki Skarbu Państwa". Aha - czyli władza ma OBOWIĄZEK dotowania prywatnej firmy, bo inaczej jest to ograniczenie demokracji. No, super argumentacja. Wyśmiałbym tego pana do końca, gdyby nie fakt, że teraz pieniądze trafiają do innych prywatnych kieszeni. No ale cóż - tak działa wahadło dziejowe, zwana niekiedy równowagą w przyrodzie. Zresztą żeby teraz z przekonaniem i bez cynizmu narzekać, że pieniądze dostaje Do Rzeczy czy inna Niezależna, a nie Wyborcza, trzeba by najpierw samemu nie doić państwowej piersi przez ostatnie ćwierć wieku, co jednak czyniło się z przyjemnością, a wręcz poczuciem, że tak właśnie być powinno.
Racjonalny2016-11-23 01:36
00
Ale to jakaś patologia, żeby gazeta utrzymywała się z prenumeraty przez państwowe instytucje, czytaj za nasze pieniądze. Niezależnie jaka to będzie: prawicowa, lewicowa, reżimowa, opozycyjna. I co to ma wspólnego z rynkiem??? Swoją drogą dziwne, że UE nie kontroluje tego typu dofinansowania, które pachnie tak ściganą przez eurokratów w Polsce pomocą publiczną.
julek2016-11-23 01:50
00
A może braciszek ze Szwecji coś dorzuci na gazetkę?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Adam Michnik: zmiana władzy straszliwie walnęła „Gazetę Wyborczą” po kieszeni, nie stać nas na oddziały regionalne i korespondentów
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (285)
WASZE KOMENTARZE
"Zdaniem Michnika przejawem represji polskiego obozu rządzącego wobec „Gazety Wyborczej” jest ograniczenie jej prenumeraty przez państwowe instytucje i firmy oraz rezygnacja z wykupywania ogłoszeń przez spółki Skarbu Państwa". Aha - czyli władza ma OBOWIĄZEK dotowania prywatnej firmy, bo inaczej jest to ograniczenie demokracji. No, super argumentacja. Wyśmiałbym tego pana do końca, gdyby nie fakt, że teraz pieniądze trafiają do innych prywatnych kieszeni. No ale cóż - tak działa wahadło dziejowe, zwana niekiedy równowagą w przyrodzie. Zresztą żeby teraz z przekonaniem i bez cynizmu narzekać, że pieniądze dostaje Do Rzeczy czy inna Niezależna, a nie Wyborcza, trzeba by najpierw samemu nie doić państwowej piersi przez ostatnie ćwierć wieku, co jednak czyniło się z przyjemnością, a wręcz poczuciem, że tak właśnie być powinno.
Ale to jakaś patologia, żeby gazeta utrzymywała się z prenumeraty przez państwowe instytucje, czytaj za nasze pieniądze. Niezależnie jaka to będzie: prawicowa, lewicowa, reżimowa, opozycyjna. I co to ma wspólnego z rynkiem??? Swoją drogą dziwne, że UE nie kontroluje tego typu dofinansowania, które pachnie tak ściganą przez eurokratów w Polsce pomocą publiczną.
A może braciszek ze Szwecji coś dorzuci na gazetkę?