Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
aaagencję zatrudnię - Jędrkowiak o zarzutach Brainshake wobec przetargu Porsche
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (6)
WASZE KOMENTARZE
Dzięki Brainshake branża nareszcie zaczęła głośno mówić o płaceniu zryczałtowanej kwoty za udział w przetargach. Oby tylko na mówieniu się nie skończyło.
Darmowe powinno być wysłanie portfolio...na tej podstawie klient ma możliwość wyboru agencji do przetargu. Każdy kolejny etap powinien być płatny. "Starzy" wyjadacze na pewno pamiętają przetarg Królewskiego i zaproszonych do niego 95 agencji. A takich kretynizmów jest więcej. Po co klienci angażują w przetarg więcej jak 3-4 agencje? zdobywają pomysły, które później "agenturka" prowadzona przez kochankę prezesa, po delikatnej modyfikacji zaczyna sama realizować. Kiedy wreszcie agencje zaczną szanować swoją pracę? Ludzie poprzyjmy Brainshake i postawmy jasne zasady, a klienci będą musieli ustąpić i wreszcie udział w przetargach nie będzie tylko dostarczaniem pomysłów działom marketingu.
Sąd się urwał ten koleś z Kuby, czy z ekipy Putina? Branża nie ma mandatu.... Facet masz zapędy dyktatorskie a wypowiadasz się w kwestii wolnego rynku, czy ty w ogóle zdajesz sobie sprawę o czym mówisz i jak bardzo się pogrążasz... Tragedia, wyrazy współczucia dla współpracowników.
No cóż, Panie Romanie, jak mawia moja Mama "...nie pamięta wół, jak cielęciem był...". Jesteśmy usługodawcami, z tym się zgadzam, i zawsze z pozycji uniżonego dostawcy przystępujemy do rozmów z Klientami, ale czy na pewno na etapie oficjalnego przetargu nie mają być zwracane koszty, choćby administracyjne, ponoszone przez agencję? Z tym się zgodzić nie mogę... bo co w przypadku, gdy w ramach jednego projektu delegacja złożona z 3 pracowników jedzie 3 x 600 km na spotkania, procedura przetargowa trwa 2 miesiące, a przecież trzeba cokolwiek zjeść po drodze i czasem wymagany jest nocleg... a w końcu agencja X dostaje maila, z serdecznym podziękowaniem (jeśli w ogóle, sic!) za udział i argumentacją, że Klient rezygnuje z projektu z powodu zmian w budżecie lub strategii działania... JESTEŚMY USŁUGODAWCAMI - zatem jeśli usługą jest np. wizyta u wulkanizatora, to przychodzi Pan do niego i mówi: "Chciałbym żeby mi Pan wymienił opony na letnie, proszę użyć tej i tej maszyny, tamtej nie, i proszę o posrebrzane korki na wentyle..." On wykonuje USŁUGĘ a Pan mówi: "Dziękuję bardzo, dobra robota, niestety chyba nie czas jeszcze na letnie, sam sobie zmienię u siebie w garażu na te stare, zimowe... Fajnie, że Pan się podjął wyzwania, będę o Panu pamiętał i serdecznie polecał. Do widzenia! Spieszę się, bo 2 ulice dalej mam kolejną wizytę i tam będą mi zmieniać z powrotem, te co Pan założył na te, które Pan zdjął...". Tak wg. Pana wygląda wykonywanie usług? Pozdrawiam :)