');const id = $(this).data('id');if($.cookie('cp_'+id)){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{$.ajax({url: '/forums/add_plus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){console.log(d);ob.html(d);$.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});$('span.negative').click(function(){if(comment_block===1){return false;}comment_block=1;const ob = $(this);const clicktmp = $(this).html();$(this).html('');const id = $(this).data('id');if($.cookie('cp_'+id)){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{$.ajax({url: '/forums/add_minus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){ob.html(d);$.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});});
@popydo: nie wiem czy pamietasz dotcomy - wtedy tez byl hura optymizm, który miał trwac wiecznie. A dlaczego FB ma utrzymywac się lata? Jeśli google warto uznac za narzedzie (a raczej już zbior narzedzi) do lepszego ugryzienia sieci, to FB jest mimo wszystko wyłącznie RSSem docelowej tresci i generatorem komentarzy do foteczek (plus milion durnych grup i fan-page, które w stosunku do ‘tradycyjnych’ for internetowych sa kompletnym belkotem merytorycznym). Wikileaks natomiast generuje realny kapital społeczny (aktulanie nie za duzy, ale to kwestia kolejnych przeciekow), który w przyszłości wyjdzie poza ramy Internetu.
@zx pisząc "FB jest mimo wszystko wyłącznie RSSem docelowej tresci i generatorem komentarzy do foteczek (plus milion durnych grup i fan-page, które w(...) "
dajesz dowód znikomej wiedzy i zrozumienia czym obecnie jest FB.
Choć nie przeczę, że zapewne ten ogromny sukces będzie mieć swój kres. Los Google'a, miotającego się obecnie pomiędzy różnymi konceptami i próbami wejścia w główny nurt mody, jest dla FB memento.
Mnie fascynuje to, że zapewne Facebook-killer jest tu już z nami, tylko my nie wiemy (choć jest wiele przypuszczeń) co to ;)
znowu gadzinowski, kurasiński i jeszcze odbyto tj. opydo.
KOMENTARZE (7)