Generalnie nie rozumiem, jak bardzo trzeba być zdeterminowanym i szalonym (żeby nie powiedzieć/napisać mocniej), żeby iść do takiego programu. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której szukam kandydatki na żonę w tv. Nie potrzebuję też przy tym pomocy mamy. Programu nie oglądałem - za wyjątkiem ostatniego odc., gdzie byłem ciekaw zakończenia. Pan ze zdjęcia to ekstremalny maminsynek. Mam szacunek do 2. finalistów - do jednego za to, że nie wybrał ani dziewczyny, ani mamusi, a do drugiego za to, że zdecydował się być z kobietą z dzieckiem.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
2,1 mln widzów „Kto poślubi mojego syna?”. Będzie druga edycja
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (20)
WASZE KOMENTARZE
Generalnie nie rozumiem, jak bardzo trzeba być zdeterminowanym i szalonym (żeby nie powiedzieć/napisać mocniej), żeby iść do takiego programu. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której szukam kandydatki na żonę w tv. Nie potrzebuję też przy tym pomocy mamy. Programu nie oglądałem - za wyjątkiem ostatniego odc., gdzie byłem ciekaw zakończenia. Pan ze zdjęcia to ekstremalny maminsynek. Mam szacunek do 2. finalistów - do jednego za to, że nie wybrał ani dziewczyny, ani mamusi, a do drugiego za to, że zdecydował się być z kobietą z dzieckiem.
Widzisz i nie grzmisz.
Oj dziewczyny! Ale z Was pustaki...