W tej Agorze w internecie to tylko yieldbird ma sens i jest coś wart. Reszta to kicha.
muma2019-03-04 22:37
00
Zapłaciłem za roczny dostęp pod wpływem publikacji o działaniach szefa KNF wobec pana Czarneckiego. Niestety to, co zastałem (po 10 latach nieobecności) na stronie Wyborcza,pl (sic! bo o gazeta.pl nie ma w ogóle co wspominać), bardzo szybko, bo w ciągu zaledwie kilku dni przekonało mnie, że to była błędna decyzja. Wsparłem najbardziej kłamliwą, najbardziej jednostronną i najbardziej zaangażowaną politycznie redakcję chyba nie tylko w Polsce.
Ja jestem dużym chłopcem i naprawdę rozumiem, że każda redakcja ma jakąś linię i mniej czy bardziej jest zależna od którejś strony dyskursu politycznego (jak to ktoś powiedział: wszystkie media są od kogoś zależne, ważne, by nie wszystkie od tych samych podmiotów), ale tylko Wyborcza potrafi wymieniać PiS czy Kaczyńskiego w absolutnie każdym publikowanym artykule. Oni tam mają poważne zaburzenia postrzegania rzeczywistości. A wyśmiewali się z mantry "to wina Tuska".
Najgorsze jest jednak coś innego: komentatorzy ich artykułów nie widzą w tym nic złego. Przeciwnie, minusują masowo każdą opinię nieprzychylną linii redakcji. To już jest jakaś sekta.
sammler2019-03-08 03:17
00
Zapłaciłem za roczny dostęp pod wpływem publikacji o działaniach szefa KNF wobec pana Czarneckiego. Niestety to, co zastałem (po 10 latach nieobecności) na stronie Wyborcza,pl (sic! bo o gazeta.pl nie ma w ogóle co wspominać), bardzo szybko, bo w ciągu zaledwie kilku dni przekonało mnie, że to była błędna decyzja. Wsparłem najbardziej kłamliwą, najbardziej jednostronną i najbardziej zaangażowaną politycznie redakcję chyba nie tylko w Polsce.
Ja jestem dużym chłopcem i naprawdę rozumiem, że każda redakcja ma jakąś linię i mniej czy bardziej jest zależna od którejś strony dyskursu politycznego (jak to ktoś powiedział: wszystkie media są od kogoś zależne, ważne, by nie wszystkie od tych samych podmiotów), ale tylko Wyborcza potrafi wymieniać PiS czy Kaczyńskiego w absolutnie każdym publikowanym artykule. Oni tam mają poważne zaburzenia postrzegania rzeczywistości. A wyśmiewali się z mantry "to wina Tuska".
Najgorsze jest jednak coś innego: komentatorzy ich artykułów nie widzą w tym nic złego. Przeciwnie, minusują masowo każdą opinię nieprzychylną linii redakcji. To już jest jakaś sekta.
Daleko mi do PIS i ich mediów, ale to co wyprawia Wyborcza też zniechęca. Krytykują wszystkich związanych z PIS, a swoich znajomych, sąsiadów, którzy naginają prawo, oszukują Urząd Skarbowy, ustawiają przetargi, chronią. Sprawiedliwi inaczej.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
170 tysięcy subskrybentów „Gazety Wyborczej” to nagroda za konsekwencję, ale za mało na podstawę biznesu
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (22)
WASZE KOMENTARZE
W tej Agorze w internecie to tylko yieldbird ma sens i jest coś wart. Reszta to kicha.
Zapłaciłem za roczny dostęp pod wpływem publikacji o działaniach szefa KNF wobec pana Czarneckiego. Niestety to, co zastałem (po 10 latach nieobecności) na stronie Wyborcza,pl (sic! bo o gazeta.pl nie ma w ogóle co wspominać), bardzo szybko, bo w ciągu zaledwie kilku dni przekonało mnie, że to była błędna decyzja. Wsparłem najbardziej kłamliwą, najbardziej jednostronną i najbardziej zaangażowaną politycznie redakcję chyba nie tylko w Polsce.
Ja jestem dużym chłopcem i naprawdę rozumiem, że każda redakcja ma jakąś linię i mniej czy bardziej jest zależna od którejś strony dyskursu politycznego (jak to ktoś powiedział: wszystkie media są od kogoś zależne, ważne, by nie wszystkie od tych samych podmiotów), ale tylko Wyborcza potrafi wymieniać PiS czy Kaczyńskiego w absolutnie każdym publikowanym artykule. Oni tam mają poważne zaburzenia postrzegania rzeczywistości. A wyśmiewali się z mantry "to wina Tuska".
Najgorsze jest jednak coś innego: komentatorzy ich artykułów nie widzą w tym nic złego. Przeciwnie, minusują masowo każdą opinię nieprzychylną linii redakcji. To już jest jakaś sekta.
Daleko mi do PIS i ich mediów, ale to co wyprawia Wyborcza też zniechęca. Krytykują wszystkich związanych z PIS, a swoich znajomych, sąsiadów, którzy naginają prawo, oszukują Urząd Skarbowy, ustawiają przetargi, chronią. Sprawiedliwi inaczej.