Prasa2015-02-09
13

1000 gości na XVI Charytatywnym Balu Dziennikarzy. Aukcje z rekordem (foto)

KOMENTARZE (13)

WASZE KOMENTARZE

Do @dziennikarka-
Ciekawa jestem z jakiego programu,gazety jesteś? Gdybyś była dziennikarką,podpisałabyś się. Zresztą dziennikarz trudniący się prawdziwym dziennikarstwem nigdy by czegoś takiego o swoich kolegach nie napisał. Jesteś zwykłą kłamliwą mendą,podszywającą się pod ludzi wykonujących ten niewdzięczny zawód.

Anka J.2015-02-09 07:18
00

Bardzo piękny,szlachetny cel dzięki Ani Dymnej i Dziennikarzom. Oby więcej takich ludzi!
Ale widzę,że już prawicowe katole kręcą nosem. Zajmijcie się SKOKAMI i podatkami prezesa,a od takich imprez trzymajcie się z daleka. To was nie dotyczy,jeszcze nie dorośliście do tak szczytnych misji!!

dobra rada dla katoli.2015-02-09 07:28
00

... prawicowe katole, mendy,... a moderator cisza? jakby w taki sposób o lewakach pisali tylko z powodu krytyki napuszonej imprezy nie mającej nic wspólnego z nazwą, to pewnie juz dawno by tych wpisów nie było. ale że to inwektywy rzucane bez zdania racji przez lewaków, to posty wiszą sobei w najlepsze...
do anki j. - wiesz ile jest anek j. w tym małym komuszym kraiku? i ty to nazywasz przedstawieniem się?:) a na tym "balu" prawdziwych dziennikarzy - takich jak ja, a nie propagandzistów jak ty - było może kilku... "niewdzięczny zawód"? czyj? prezenterek, dostających za czytanie z promptera 10 razy tyle ile zarabia ten, który wymyślił, wypracował i napisał czytane przez nie słowa? roznegliżowanych panienek, zmieniających szefów jak rękawiczki i w zamian dostających fuchy za grube tysiące, z powodu których zwalniani są reporterzy/redaktorzy/wydawcy? a może partyjnych "telefonistów", piszących tylko po linii jednej partii, niezależnie od faktów?

jadek2015-02-09 10:45
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas