Rozmowa z Yvette Zółtowską-Darską, szefową TVN Style, o jesiennej ramówce kobiecego programu i planach stacji.
Kamil Sokołowski: Za nami prezentacja nowej ramówki TVN Style. Jakie są Pani oczekiwania, nadzieje względem jesiennych propozycji?
Yvette Zółtowska-Darska: Są oczywiste. Staraliśmy się przygotować jak najciekawszą ofertę dla widzów, aby dzięki niej zyskać jeszcze większą widownię. Chcemy stać się kanałem, który na stałe "zagości na pilocie", a tym samym w świadomości Polek.
- Oglądalność TVN Style utrzymuje się na stabilnym
stałym poziomie. Wzrost widowni obok atrakcyjnej ramówki może
wygenerować kampania reklamowa. Planują Państwo na jesień działania
promocyjne?
Oglądalność rośnie konsekwentnie z miesiąca na miesiąc. Nasz udział
w rynku w okresie styczeń-lipiec br. wyniósł 0, 37 proc, w zeszłym
roku w tym samym okresie wynosił 0, 30 proc. W lipcu padł rekord:
0, 42 proc. Ale na jesień przygotowaliśmy się szczególnie. Wiosną
prowadziliśmy głównie politykę kontynuacji. Teraz atakujemy nowymi,
ciekawymi formatami. Będą cztery nowości polskie i sześć
zagranicznych. W tej chwili trwa kampania wizerunkowa stacji w TVN
oraz kampania "66 niezapomnianych chwil telewizji" w TV-guide'ach.
Myślę, że w przyszłości będziemy starali się promować marki naszych
programów, przeplatając to oczywiście z działaniami
wizerunkowymi.
- Porozmawiajmy o transferach. Niedawno stację opuściła Paulina Młynarska. Podobno miała Pani dla niej propozycję nowego programu& Jak ocenia Pani podjętą przez dziennikarkę decyzję?
Program Pauliny Młynarskiej "Żądło" nie znalazł się w jesiennej
ramówce, a propozycja, która padła, dotyczyła programu w duecie.
Zaś co do transferów, to normalne na tym rynku.
- Czy format, który chciała Pani zaproponować dziennikarce
pojawi się jeszcze w ramówce? Jakiej tematyki
dotyczy?
Na pewno się pojawi. Nie zrezygnuję z tego pomysłu. Dotyczy on
spraw aktualnych i powinien być bardzo żywy. Więcej szczegółów
zdradzę zapewne dopiero na konferencji wiosennej.
- Planuje Pani ruchy transferowe?
Tak. Toczą się rozmowy z kilkoma znanymi osobami. Jestem już myślami w wiosennej ramówce. Być może jednak zaskoczymy naszych widzów nowym programem jeszcze przed końcem roku.
- Prasa spekulowała, że w TVN Style z programem kulinarnym pojawi się Rafał Olbrychski...
Rozmawiam także z Rafałem. Program nie znajdzie się jednak w naszej wrześniowej ofercie.
- TVN szuka prowadzących program śniadaniowy. Zapewne
niektóre twarze TVN Style potrafiłby się w nim odnaleźć. Gwiazdy
TVN Style zasilą "Dzień dobry TVN"?
To pytanie powinno być skierowane do Edwarda Miszczka. Ze swojej
strony mogę tylko dodać, że jeśli kiedyś któraś z twarzy TVN Style
znajdzie się w TVN, to zarówno dla tej osoby, jak i dla mnie będzie
to sukces. "Nasz" wkład w dużą antenę.
- Ramówka Pani stacji zawiera aktualnie dwa zagraniczne seriale. Czy są plany zwiększenia ilości takich produkcji?
Nie. Dwa seriale zagraniczne to liczba optymalna. Aktualne produkcje zostały przez nas dokładnie przemyślane. Pierwszy z seriali , "Uwaga, faceci!", to amerykańska produkcja Warner Bros. Dotyczy relacji kobiety-mężczyźni, jest bardzo dowcipny, współczesny. Pokazujemy go zaledwie z dwumiesięcznym opóźnieniem w stosunku do emisji w Stanach Zjednoczonych.
Drugi serial to "Hotel Babylon" wyprodukowany przez BBC. To inny
typ opowieści. Odcinki stanowią odrębne całości, ukazują życie
pewnego mikroświata. Nie poprzestaniemy na tych tytułach. Po ich
zakończeniu pojawią się kolejne. Chętnie wdziałabym zawsze jeden
tytuł amerykański i jeden brytyjski.
- Ma Pani aspirację stworzenia w przyszłości krajowej
serialowej produkcji na potrzeby TVN Style?
Nie. To jest domena TVN i innych stacji ogólnopolskich. Nie
tylko ze względu na koszty, ale także z powodów wizerunkowych.
Nasza stacja to przede wszystkim programy profilowane, poradnikowe
oraz rozrywkowe typu Magiel towarzyski czy Miasto kobiet. Są jednak
duże szanse, że będziemy powtarzać "Magdę M." i myślę, że na tym
poprzestaniemy.
- Jesień w telewizji zapowiada się pasjonująco. Wszystkie
stacje szykują bardzo mocną ofertę programową. Będzie Pani śledziła
zmagania tańczących i śpiewających gwiazd?
To mój zawodowy obowiązek i pasja. Taka oferta stacji ogólnopolskich jest dla nas wyzwaniem. Sezon wiosenny dowiódł, że ciężko jest się ścierać z "Tańcem z gwiazdami" czy "Skazanym na śmierć". W czasie takiej konkurencji proponujemy widzowi programy zupełnie innego typu, poradnikowego właśnie. Emitując nasze programy kilkukrotnie dajemy widzom szansę zobaczenia ich w dogodnym dla siebie momencie. Na tym polega unikalność kanałów tematycznych. Niewątpliwie jednak im lepsza jest oferta stacji ogólnopolskich, tym nam jest ciężej.