Britney Spears została wygwizdana przez fanów podczas koncertu na Florydzie.
Kiedy gwiazda wykonywała piosenkę "Do Somethin'" płyta z podkładem muzycznym zacięła się i zaskoczeni widzowie odkryli, że Spears śpiewa z playbacku.
- To było okropne - opowiada świadek zdarzenia. - Kiedy płyta zaczęła przeskakiwać, Britney schowała twarz i odwróciła się. Tłum odpowiedział głośnymi drwinami i okrzykami oburzenia.
Niezadowolenie fanów jest całkowicie uzasadnione - bilet na 15-minutowy koncert wokalistki kosztował aż 250 dolarów.
Obecnie piosenkarka pracuje nad następcą płyty "In The Zone" z listopada 2003 roku.
