Megan Fox niczym Paris Hilton tworzy osobny wizerunek medialny gdyż, jak twierdzi, jej prawdziwe oblicze nie jest interesujące.
Aktorka skrywa swoje prawdziwe ja pod warstwą fikcyjnych kontrowersji.
- W tym biznesie musisz trafić do jakiegoś pudełka, żeby cię mogli sprzedać - wyjaśniła Fox. - Gazety muszą się sprzedawać, a blogi muszą być czytane. Tak więc każdy musi czymś być. A jeżeli nie jestem, przykładowo, imprezową dziewczyną, bo nie jestem, to muszę mieć skandaliczną osobowość. Bycie gwiazdą można porównać do bycia kozłem ofiarnym. Nadejdzie w końcu moment, w którym, niezależnie od tego jak wysoko będziesz, zniszczą cię. Dlatego tworzę postać, którą mogę poświęcić. Nie oddam prawdziwej siebie. Schowałam się w całym tym wariactwie i nikt mnie nie znajdzie.
Megan Fox możemy podziwiać od 30 października w filmie "Zabójcze ciało".
