Koncerny FMCG Procter&Gamble oraz Unilever w związku z inwazją Rosji na Ukrainę zawieszają swoje biznesy związane z rynkiem rosyjskim.
Koncern Procter&Gamble, właściciel takich marek, jak Pampers, Ariel, Lenor, Gillette poinformował, że wstrzymuje do odwołania wszystkie rosyjskie inwestycje i aktywności marketingowe oraz ogranicza ofertę produktów na rynku rosyjskim.
Firma poinformowała również, że zawiesiła działalność na Ukrainie i stara się pomagać tam swoim pracownikom podczas trwającej inwazji.
P&G ma biura w Moskwie i dwie fabryki w Rosji. Znajdujące się w Petersburgu i Nowomoskowsku (poza Moskwą) zakłady produkują maszynki do golenia Gillette, detergenty do prania Tide, pieluchy Pampers i inne produkty.
W opublikowanym liście dyrektor generalny P&G, Jon Moeller wyraził zaniepokojenie sytuacją około 2500 lokalnych pracowników firmy i ludnością Rosji, ale powiedział, że działania wojenne przeciwko Ukrainie „wymagają natychmiastowych i z biegiem czasu ważnych zmian”.
„W miarę zmniejszania skali naszych rosyjskich operacji będziemy nadal dostosowywać się do potrzeb” – napisał Moeller. Dodał, że firma stara się również pomagać swoim ukraińskim pracownikom. „Nasze ciągłe wysiłki obejmują pomoc w ewakuacji, wsparcie finansowe i logistyczne, dostarczanie żywności, schronienia i niezbędnych produktów dla rodzin naszych pracowników” – napisał.
P&G ma siedzibę główną na Ukrainie w Kijowie oraz fabryki w Boryspolu i Ordzhonikidze (Pokrov), które wytwarzają produkty Pampers, Tide, Gillette i inne. Firma zatrudnia w kraju 500 osób.
Koncern nie rozwija sprzedaży w Rosji ani na Ukrainie, ale umieścił Rosję na liście 10 największych rynków na świecie - obok USA, Kanady, Chin, Japonii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Hiszpanii, Włoch. Sprzedaż w Rosji jest częścią działalności P&G w Europie, która w roku finansowym zakończonym 30 czerwca 2021 r. wyniosła 16,8 mld dolarów.
Unilever nie chce czerpać zysków z rynku rosyjskiego
Z kolei Unilever, do którego należą takie brandy, jak Dove, Knorr, Ben&Jerry's przekazał, że zawiesza import i eksport na rynku rosyjskim.
Firma zapowiedziała, że nie będzie więcej inwestować w Rosji, a także wstrzyma wszelkie wydatki na media i reklamę w tym kraju. Wstrzymano również działalność na Ukrainie, jednak koncern będzie nadal dostarczał ludziom w tym kraju podstawowe produkty żywnościowe i higieniczne.
Producent FMCG zadeklarował, że nie będzie czerpał żadnych zysków z obecności w Rosji. " Łączymy się z wezwaniami do zakończenia tej wojny i mamy nadzieję, że pokój, prawa człowieka i międzynarodowe rządy prawa przetrwają” - poinformowano w wydanym komunikacie.
Przekazano, że obecnie firma jest skoncentrowana na zapewnieniu bezpieczeństwa jej ukraińskim pracownikom i ich rodzinom, w tym pomocy w ich ewakuacji w razie potrzeby oraz zapewnieniu dodatkowego wsparcia finansowego.
Unilever i P&G to już kolejne firmy decydujące się - w związku z wojną w Ukrainie - zawiesić działalność w Rosji. Wcześniej ogłosiły to m.in. McDonald's, LVMH, Apple, Visa, Mastercard i wiele innych.