Internet 2025-01-31
4

Luksusowe auta i gabinety w państwowej spółce. Po pytaniach dziennikarzy grożono pozwem

Fot. materiały prasowe PGE Fot. materiały prasowe PGE

Wirtualna Polska opisała, że nowe władze państwowego giganta PGE zlecili zakup dla siebie luksusowych samochodów służbowych i remont gabinetów. Już przed publikacją artykułu prawniczka firmy przekazała dziennikarzom, że sprawa może skończyć się pozwem sądowym. – Będziemy kontynuować nasze śledztwa i nie damy się zastraszyć – zapowiada redaktor naczelny WP Paweł Kapusta.

W tekście zamieszczonym w piątek dziennikarze Wirtualnej Polski Patryk Słowik i Paweł Figurski opisali, że członkowie zarządu PGE zamówili na swoje potrzeby konkretne modele luksusowych aut (to dla prezesa za 750 tys. zł, a te dla pozostałych osób z zarządu – po 400 tys. zł) oraz zlecili kosztowne remonty swoich gabinetów (za ok. 1,3 mln zł).

Okazuje się, że zakup tak drogich aut służbowych był wbrew obowiązującym wcześniej zasadom w firmie. – Samochód prezesa wart jest niemal 750 tys. zł. Z wewnętrznej polityki PGE wynikało, że to zbyt dużo. Politykę więc zmieniono – czytamy w artykule.

PGE odpowiedziało wywiadami w innych mediach

Dziennikarze Wirtualnej Polski 20 stycznia przesłali do biura prasowego PGE pytania w tej sprawie, a trzy dni później dostali wiadomość, że odpowiedzi są przygotowywane. Natomiast 24 stycznia reprezentująca firmę Agnieszka Chrzanowska przekazała do redaktora naczelnego i prezesa WP pismo, w którym oceniła, że planowany artykuł „może naruszyć dobra osobiste spółki oraz poszczególnych członków zarządu”.

– Prawniczka wyjaśnia też naszym szefom podstawy odpowiedzialnego dziennikarstwa, by skończyć stwierdzeniem, że "w przypadku bezprawnego naruszenia jego dóbr osobistych mój Mocodawca będzie dochodził swoich praw na drodze sądowej" – zrelacjonowali dziennikarze.

Po wysłaniu przez nich pytań, a przed zamieszczeniem artykułu ukazały się dwa wywiady, w których Tomasz Wołujewicz, dyrektor pionu wsparcia PGE, tłumaczy, dlaczego spółka kupiła w niedawno auta służbowe („Flota PGE zawsze bezpieczna, sprawna i gotowa” w serwisie NowoczesnaFlota.pl) oraz przeprowadziła remonty w swoim warszawskim biurze („Siedziba PGE przy Mysiej - wyzwania i perspektywy zmiany lokalizacji” na portalu „Super Expressu”).

– 29 stycznia PGE odpisała na nasze pytania. Większość wypowiedzi pokrywała się ze słowami Tomasz Wołujewicza z wywiadów – zaznaczyli Słowik i Figurski.

Naczelny WP: nie damy się zastraszyć

Paweł Kapusta, redaktor naczelny Wirtualnej Polski, w komentarzu zwrócił uwagę, że także za poprzednich rządów zdarzało się, że instytucje państwowe groziły firmie działaniami prawnymi. – Wcześniej próbowano nas uciszać w podobny sposób, gdy opisywaliśmy działania choćby prezesa Daniela Obajtka czy Zbigniewa Ziobry. Historia powtarza się dziś w przypadku PGE – stwierdził.

Wskazał, że za publikacją WP o zakupach zleconych przez zarząd PGE stoi interes społeczny. – Gdy społeczeństwo zmaga się z rosnącymi rachunkami za energię, zarząd PGE wydaje setki tysięcy złotych na skórzane fotele i wynajem najdroższych aut, a następnie próbuje tłumić krytykę prasową. To nie tylko nieetyczne, ale i fatalne wizerunkowo – podkreślił.

Kapusta zapewnił, że zapowiedzi działań prawnych nie wpływają na pracę redakcji Wirtualnej Polski. – Wirtualna Polska nie zamierza spuszczać wzroku. Naszym obowiązkiem jest patrzeć na ręce władzy - każdej władzy. Bez względu na to, czy są to ludzie związani z poprzednim czy aktualnym układem politycznym. Dlatego będziemy kontynuować nasze śledztwa i nie damy się zastraszyć – zapowiedział.

– Nasza filozofia jest prosta: niezależność, rzetelność i odwaga. Każdy, kto próbuje naruszać te zasady, powinien pamiętać, że zamiast uciszyć dziennikarzy, tylko wzmacnia naszą determinację – dodał.

Autor: Tomasz Wojtas

praca.wirtualnemedia.pl

Dotrzyj do ponad miliona czytelników
KOMENTARZE (4) DODAJ OPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NA PRACA
Praca Start Tylko u nas