Czarterowa linia lotnicza Enter Air podała, że ostatecznie zakończyła współpracę ze spółką Pili Pili, organizującą wyjazdy turystyczne do hoteli na Zanzibarze. Aktywność firmy prowadzonej przez Wojciecha Żabińskiego została zawieszona w lutym.
Żabiński zapowiadał wznowienie działalności swoich hoteli po 4 czerwca, ale już wiadomo, że nie ma mowy o tym, by ewentualnych klientów Pili Pili przewoziła na Zanzibar linia lotnicza Enter Air.
- W związku z zakończeniem współpracy pomiędzy Enter Air Sp. Z.o.o. a spółką Pili Pili Fly z przyczyn leżących wyłącznie po stronie Pili Pily Fly informujemy, że wszelkie rejsy lotnicze zaplanowane do realizacji dla Enter Air po dniu 4 czerwca do wykonania na trasie Warszawa-Zanzibar-Warszawa nie zostaną wykonane. Informujemy również, że rejsy te nie zostały nigdy opłacone przez Pili Pili Fly. Wszelkie pytania w tym zakresie prosimy kierować bezpośrednio do Pili Pili Fly – czytamy w komunikacie opublikowanym przez zarząd spółki Enter Air w mediach społecznościowych.
- Nie mamy żadnych informacji, więc postanowiliśmy wystosować oświadczenie. Już dzisiaj powinniśmy być w posiadaniu potwierdzenia rozkładu, lecz go nie otrzymaliśmy. Zakładamy więc, że Pili Pili nie złoży u nas zamówienia. Możliwe, że zrobi to w ramach lotów regularnych, ale tego też nie wiemy przez brak jakiegokolwiek kontaktu - powiedział serwisowi Pasazer.com Grzegorz Polaniecki, prezes linii Enter Air.
Pili Pili zawiesiło działalność w lutym
Afera Pili Pili ujrzała światło dzienne w drugiej połowie lutego br., gdy Wojciech Żabiński poinformował o tymczasowym zawieszeniu swojej aktywności. Miała ona zostać wznowiona 4 czerwca 2022 roku. Zapowiadał, że w ciągu trzech miesięcy sieć hoteli Pili Pili na Zanzibarze przejdzie odnowę.
Wcześniej media poinformowały, że spółki Pili Pili Club oraz Pili Pili Fly otrzymały zakaz wykonywania działalności organizatora turystyki i przedsiębiorcy ułatwiającego nabywanie powiązanych usług turystycznych. Firma od miesięcy miała też zalegać swoim pracownikom z wypłatą wynagrodzeń.
Internauci pisali, że firma nie zwraca wpłat na wycieczki ani pieniędzy zamienionych na jej własną walutę używaną na Zanzibarze (Pili Pili Coiny).
W przeszłości wakacje oferowane przez Wojciecha Żabińskiego promowali liczni celebryci, m.in. Barbara Kurdej-Szatan, Natalia Kukulska oraz dziennikarka Joanna Racewicz.