SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Dlaczego Polacy nie obejrzeli w Eurosporcie meczu Igi Świątek? Mamy wytłumaczenie

Trwa turniej Australian Open, ale nasi kibice nie mogli zobaczyć w Eurosporcie części dotychczasowych spotkań Polaków. Dlaczego? Otrzymaliśmy wyjaśnienie od TVN Warner Bros. Discovery. 
 

Iga Świątek, fot. screen z youtube / Wide World of Sports Iga Świątek, fot. screen z youtube / Wide World of Sports

Od niedzieli w Melbourne ruszył turniej wielkoszlemowy Australian Open. Na starcie aż pięcioro polskich singlistów. Jednak tylko część ich występów w meczach pierwszej lub drugiej rundy widzowie w naszym kraju mogą oglądać w stacjach Eurosportu. Dlaczego?

W poniedziałek kibice nie mogli zobaczyć ani w Eurosporcie 1, ani w Eurosporcie 2 spotkania Igi Świątek z Kateriną Siniakovą (6:3, 6:4), Magdaleny Fręch z Poliną Kudermietową (6:4, 6:4) czy Magdy Linette z Moyuką Uchijima (6:4, 2:6, 6:7). W przypadku wtorkowego pojedynku Huberta Hurkacza z Tallonem Griekspoorem (7:5, 6:4, 6:4) pokazano w Eurosporcie jedynie ostatniego, trzeciego seta. Te cztery mecze można było oglądać w całości wyłącznie na platformie Max.

TVN Warner Bros. Discovery wyjaśnia

Biuro prasowe TVN Warner Bros. Discovery tłumaczy w rozmowie z Wirtualnemedia.pl: „Przed godziną 6:00 rano polskiego czasu kanały Eurosportu na wszystkich 49 rynkach w Europie, w tym Eurosport 1 i Eurosport 2 w Polsce, transmitują mecze z dwóch głównych stadionów Melbourne Park (Rod Laver Arena i Margaret Court Arena)”.

I dodano: „Niekiedy w przerwach między meczami rozgrywanymi na głównych kortach, w przekazie pojawiają się relacje z kortów bocznych. Jeśli organizatorzy decydują, że mecze Polaków odbywają się na innych kortach niż Rod Laver Arena i Margaret Court Arena, pokazujemy je na żywo na platformie Max.”

Mecz Linette zaczął się w poniedziałek około 1 w nocy czasu polskiego, Fręch około 2, Świątek półtorej godziny później, a pojedynek Hurkacza we wtorek około 4 rano. Jednocześnie żadne z tych spotkań nie zostało zaplanowane przez organizatorów turnieju na jeden z dwóch największych kortów.

Czytaj także: W tym kraju C+ usuwa z oferty Eurosport

Z kolei pojedynki Kamila Majchrzaka z Pablo Carreno Bustą (4:6, 4:6, 3:6) oraz Mai Chwalińskiej z Jule Niemeier (0:6, 1:6) były rozgrywane po 7 rano czasu polskiego i Eurosport mógł je pokazać na antenie w naszym kraju.

W nocy z wtorku na środę kolejny mecz w Australii rozegrała Magdalena Fręch, a jej rywalką była tym razem Anna Blinkowa (0:6, 6:0, 6:2). Jej spotkanie także nie było pokazywane na antenach Eurosportu, a na platformie Max. To dlatego, że rozpoczęło się o godzinie 1:00, a panie grały na bocznym obiekcie numer 13.

Jak będzie w kolejnych dniach?

W nocy ze środy na czwartek w drugiej rundzie AO zagrają Iga Świątek i Hubert Hurkacz. Polka od godziny 1:30 w nocy zmierzy się z Rebeką Sramkovą na Rod Laver Arena, a Polak od godziny 1:00 z Miomirem Kecmanoviciem na korcie John Cain Arena. Lokalizacja spotkań oznacza, że mecz Świątek będzie emitowany w Eurosporcie, a Hurkacza jedynie na platformie Max.

Polscy kibice muszą trzymać kciuki za to, by organizatorzy Australian Open wyznaczali mecze naszych tenisistów, jeśli przed 6:00 rano polskiego czasu (16:00 czasu australijskiego), to na jednym z dwóch największych kortów. Wtedy nie będzie problemów z transmisją.

Niespodziewanie tak się nie stało w przypadku spotkania Igi Świątek w pierwszej rundzie. Jej pojedynek z Kateriną Siniakovą odbył się na John Cain Arena –  trzecim co do ważności obiekcie w ramach kompleksu wielkoszlemowego w Melbourne. W tym czasie władze Australian Open postanowiły na głównych kortach zorganizować mecze m.in. lidera męskiego rankingu ATP Jannika Sinnera czy reprezentanta gospodarzy Jordana Thompsona.

Ten kłopot zniknie w drugiej części turnieju rozgrywanej od końca trwającego tygodnia. Jeśli polscy zawodnicy pozostaną wtedy w grze o zwycięstwo, ich mecze będą rozgrywane wyłącznie na Rod Laver Arena lub Margaret Court Arena. 

Dołącz do dyskusji: Dlaczego Polacy nie obejrzeli w Eurosporcie meczu Igi Świątek? Mamy wytłumaczenie

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
HH
Co za korpopitolenie? Co mnie interesuje, jak jest na 49 rynkach w Europie? Gra Polak to należy to puścić, a nie kierować ruch do maxa. Co mam powiedzieć dziadkowi, który nie ogarnia internetu?
"No wiesz korpoJohn z eurosportu tak zadecydował, a korpoJacek to klepnął i tak jest".
Używamy mózgu miłe misie.
15 0
odpowiedź
User
Gie
Ćwierć XXI wieku za nami a jedna z popularniejszych stacji telewizyjnych jest uzależniona od tego co zadecyduje Paryż. Rozumiem, mamy rok 2005. Ograniczone możliwości techniczne. Polski oddział Eurosportu ma siedzibę w jakimś mieszkaniu czy garażu. Wszystko jest robione troszku po partyzancku i uzależnione od centrali we Francji. Ale przecież mamy 2025 rok. Eurosport ma studia w nowoczesnym budynku na Wiertniczej. Jeśli będzie taka potrzeba to można tam dostarczyć sygnał światłowodem z dowolnego kortu na AO. Można dodać komentarz, reklamy i to nie tylko polskie ale i te globalne Eurosport. Można to wysłać bezpośrednio na satelitę bez potrzeby słania tego do Paryża by to oni przekazali to dalej. To tłumaczenie Eurosportu ws. tych meczów jest dziecinne. Oczywistym jest że będą coraz mniej pokazywać w telewizji linearnej by jak najwięcej nałapać ludzi na streaming.
7 1
odpowiedź
User
Andyyy
Zanim pojawił się max nie było żadnych ograniczeń że do godziny 6 wszystkie rynki pokazują dwa główne korty. Lokalne okno było do dowolnej dyspozycji. Przecież czasem dochodziło nawet do takich absurdów że Świątek leciała na dwóch kanałach! Odkąd jest max nikt już się niczym nie przejmuje tylko uznaje że jak chcesz coś obejrzeć to sobie zapłać. Tak samo irracjonalne tłumaczenia były rok temu jak Kasia Niewiaodma wygrywała TdF a oni pokazali ostatnie 15 minut ostatniego etapu.
9 0
odpowiedź