');const id = jQuery(this).attr('rel');if(jQuery.cookie('cp_' + id)){jQuery(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{jQuery.ajax({url: '/forums/add_plus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){jQuery(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){ob.text('');ob.text(d);jQuery.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});jQuery('a.minus').click(function() {if(comment_block===1){return false;}comment_block=1;const ob = jQuery(this);const clicktmp = jQuery(this).html();jQuery(this).html('');const id = jQuery(this).attr('rel');if(jQuery.cookie('cp_'+id)){jQuery(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{jQuery.ajax({url: '/forums/add_minus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){jQuery(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){ob.text('');ob.text(d);jQuery.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});$("a.reply").on("click",function (e) {e.preventDefault();const comment = $(this).closest('div.comment-item');const text = comment.find(".comment-text").data('raw-comment');const nick = comment.find(".user-name").html();const commentInput = $("#comment-text");commentInput.focus();commentInput.val('[quote="'+nick+'"]'+text+"[/quote]");$("#comment-button").trigger("click");});});
Dołącz do dyskusji: Monika Mikowska: nie pracujemy za darmo, przetargi mają kulawe procedury
http://www.meetingplanner.pl/artykuly/publikacje/art,198,mariusz-pleban-piec-argumentow-za-rejection-fee.html
Odważne słowa i potrzebne. Zaproszenie agencji do rozmów i wymóg przedstawienia wstępnych materiałów powinien wiązać się ze zwrotem chociaż części kosztów. Nie zmniejsza to oczywiście ryzyka, bo w przyszłości ponowne zaproszenie dostaną agencje, które wykazały, że są tego warte. Jednocześnie więc podniósłby się poziom przygotowywanych materiałów, a bylejakość byłaby szybciej eliminowana.
W przypadku agencji reklamowych temat ten nie budzi już zaskoczenia, czy niedowierzania.
W przypadku agencji eventowych jednak, to wciąż tylko sfera marzeń.
Rozmowy ze studentami też są wymowne. Młodzi adepci w branży nie przewidują wprowadzenia zwyczaju w zakresie zapłaty rejection fee zaproszonym agencjom, gdyż uznają, że rynek jest tak mocno zdominowany przez klienta, a stroba agencyjna podzielona, że nie jest to możliwe.
Bezsensowny bełkot, który jednoznacznie wskazuje na 2 reczy: a. autor nie rozumie rynku agencji marketingowych, b. urwał się z choinki ;)
Praca nie jest za darmo. Jeżeli agencja przygotowuje starannie koncepcję do przetargu bez wynagrodzenia to są tylko takie możliwości: a. inwestuje w klienta (ale to nie może trwać wiecznie i musi to gdzieś odzyskać), b. robi to najniższym kosztem (co oznacza, że na tej podstawie klient nie może / nie powinien wybierać ofert).
Autorka - której tekst mi się nie podoba, już samo pisanie "kochane korporacje" trąci mi śmierdzącym środowiskiem agencyjnym, którego nie znoszę sam będąc agencją (ale byłem po obu stronach) - pisze, że zwykle agencje obniżają jakość. Moim zdaniem przede wszystkim doliczają koszty tych nieudanych konkursów do zamówień.
Dlatego potem, kiedy słyszymy o stawce po wygranym konkursie zastanawiamy się za co aż tyle płaci klient? Dlaczego w zleceniu jest 200 albo 300% powietrza? Ano dlatego drodzy klienci, że sami to wymuszacie. Przerzucacie te koszty na tego, kto finalnie zamawia. Nie ma nic darmo, ludzie pracują i przynajmniej części trzeba zapłacić.
Zresztą to wszystko zostało powiedziane, a niezwykłe jest to, że jednak te fakty się nie przebijają do świadomości klientów.
Spróbujcie pogadać z agencjami w innych krajach - ten syf krwiożerczego kapitalizmu jaki my mamy dla nich jest nie do pojęcia. Bo rozumieją tam klienci i agencje, że taki rynek nikomu nie służy, a rodzi zachowania korupcyjne.
Dramatyczny jest też poziom intelektualny osób, które decydują o budżetach marketingowych w dużych firmach o dużych budżetach. To chore państwo niestety - przykład niekompetencji idzie od góry i to od wielu lat.