Światowi giganci tracą na fali taniejących surowców. Wartość giełdowa Alcoa i KGHM stopniała o prawie 50 procent
Spadek popytu w chińskiej gospodarce uderza w rynki surowcowe. W skali ostatniego roku aluminium straciło już 18 proc. na wartości, a miedź jest tańsza o ponad 27 procent. Spowolnienie w Państwie Środka jest odczuwalne także przez światowych producentów. Wartość rynkowa amerykańskiego giganta Alcoa jest dziś o połowę niższa niż w styczniu 2015 roku. Podobne straty notuje KGHM.
– Główny popyt na miedź, aluminium, cynk czy inne surowce związany jest m.in. z przemysłem aluminiowym, przemysłem budowy nowych mieszkań oraz przemysłem samochodowym. Największy popyt tworzą Stany Zjednoczone oraz Chiny – mówi Andrzej Kurnicki, ekspert ds. polityki monetarnej i kierownik Katedry Finansów i Bankowości Uczelni Łazarskiego.
Spowolnienie gospodarcze, z którym w ostatnim czasie zmaga się chińska gospodarka, negatywnie odbija się na kondycji całego światowego sektora miedziowego. Malejący popyt oraz rosnące zapasy spowodowały, że miedź w ciągu ostatnich 12 miesięcy straciła na wartości ponad 27 procent. Jej cena wynosi obecnie zaledwie 4,4 tys. dolarów za tonę. Podoba tendencja widoczna jest także w przypadku aluminium, które w ostatnim roku staniało aż o 18 procent.
Amerykański gigant przymierza się jednak do restrukturyzacji. Na początku stycznia spółka ogłosiła, że z końcem I kw. zamknie jedną ze swoich amerykańskich fabryk, będącą zarazem największą hutą aluminium w Stanach.
– Zamknięcie paru nierentownych zakładów w Stanach Zjednoczonych będzie nieźle odbierane przez sam rynek kapitałowy i inwestorów. Natomiast z punktu widzenia ponownego odtworzenia majątku i późniejszej ekspansji będzie to dla spółki dosyć spore ograniczenie – tłumaczy.
Zdaniem Andrzeja Kurnickiego obecna cena giełdowa Alcoa w stosunku do osiąganych zysków nie jest tak atrakcyjna, jak w przypadku liderów innych branży – Apple, General Electric czy firm z sektora bankowego. Zanim obecne działania zarządu przełożą się na poprawę uzyskiwanych wyników, spółka może zanotować kolejne minima. Ekspert szacuje skalę dalszych spadków na 20–25 procent i ocenia, że wtedy akcje koncernu mogą być atrakcyjną inwestycją w perspektywie 3–5 lat.
W opinii kierownika Katedry Finansów i Bankowości w Uczelni Łazarskiego rynek aluminium powinien odreagować w okolicach maja i czerwca 2016 roku, a trwała poprawa może nastąpić w 2017 roku. Kondycja światowego rynku będzie miała przy tym przełożenie także na polskie spółki.
– Mamy parę firm związanych z aluminium, m.in. Kęty, ale przede wszystkim nasz gigant – KGHM Polska Miedź. Przewiduję dalsze spadki notowań KGHM-u, wynikające nie tylko z koniunktury, lecz przede wszystkim z błędnych decyzji zarządu i rady nadzorczej co do zakupu pewnych aktywów – stwierdza.
Jak dodaje, ma na myśli przede wszystkim inwestycję w Chile. Wątpliwości do jej zasadności wyraziło też nowe kierownictwo Ministerstwa Skarbu Państwa. 18 stycznia ma zostać powołana nowa rada nadzorcza, która przeprowadzi audyt z działalności zarządu. Minister Jackiewicz zapowiedział też obniżenie lub zniesienie podatku miedziowego w przyszłym roku.
– Sytuacja KGHM-u jest fatalna. Ceny miedzi ciągle spadają. Wyraźnie widać, że rynek nie odreagował, a dane z chińskiej gospodarki są znacznie gorsze, niż podają oficjalne statystyki. Mamy załamanie w sektorze miedzi i przewiduję dalszy spadek ceny tego surowca oraz akcji KGHM-u – wyjaśnia kierownik Katedry Finansów i Bankowości Uczelni Łazarskiego.
Dołącz do dyskusji: Światowi giganci tracą na fali taniejących surowców. Wartość giełdowa Alcoa i KGHM stopniała o prawie 50 procent