"Financial Times" o zmianach, które wprowadza Meta. "Stchórzyli przed Trumpem"
Właściciel koncernu Meta Mark Zuckerberg znosi system fact-checkingu na swych platformach społecznościowych, aby podporządkować się prezydentowi elektowi Donaldowi Trumpowi - czytamy w komentarzu “Financial Times”.
- Szef Mety obnosi się nowym stylem (...) miliardera z branży technologicznej. Porzucił swój skromny szary T-shirt, dopasowany do jego szczupłej sylwetki. Teraz nosi obszerną koszulkę, nałożoną na muskularne ciało, złoty łańcuch i wart 900 tys. dolarów zegarek, zaś jego bladość zastąpiła opalenizna (...) - zauważa transformację Zuckerberga komentatorka brytyjskiego dziennika Jemima Kelly.
“Razem ze zmianą wizerunku przyszła zmiana poglądów. Wydają się one być mocno zainspirowane pewnym innym miliarderem z zachodniego wybrzeża USA” - kontynuuje autorka, odnosząc się do właściciela X Elona Muska.
Znany tytuł o decyzjach Zuckerberga
Jak podawaliśmy, Mark Zuckerberg ogłosił, że firma, do której należą serwisy Facebook, Instagram i Threads rezygnuje z programu fact-checkingowego. Zastąpi go systemem podobnym do Community Notes, jaki dziś możemy znaleźć na platformie X należącej do Elona Muska. Zuckerberg tłumaczył swoją decyzję rosnącym sprzeciwem społecznym wobec cenzury w internecie.
Kelly zaznacza, że także ona ma pewne zastrzeżenia do fact-checkingu: "Nie jest możliwe, aby fact-checking był całkowicie obiektywny, bo wszyscy mają swoje uprzedzenia”. Pozytywnie wyraża się również o planach przeniesienia zespołu moderatorów platform z Kalifornii do Austin, demokratycznego miasta w republikańskim Teksasie.
Jednak - w ocenie dziennikarki - Zuckerberg wcale nie kieruje się chwalebnymi zasadami, a własnym interesem. - To wszystko nie jest o pryncypiach, ale (...) o tym, żeby przypodobać się przyszłemu mieszkańcowi 1600 Pennsylvania Avenue (adres Białego Domu)” - przekonuje dziennikarka.
Jej zdaniem zmiany w Mecie mają związek z wyborami w USA. - Moim problemem z Zuckerbergiem jest to, że nie ma kręgosłupa (moralnego) i jest oportunistą.(...) Czy gdyby Kamala Harris zwyciężyła w listopadzie, (...) Zuckerberg dokonywałby tych zmian w Mecie? - pyta Kelly.
Czytaj także: Dlaczego polityka wraca na Facebooka?
- Zuckerberg może sobie mówić o tym, jak nie ulega rządom, ale ulega - tylko innym. W pewnym sensie to wszystko oznacza, że Zuckerberg jest mniej niebezpieczny niż Musk. (...) Idzie z wiatrem” - pisze Kelly. - Czułabym się jednak pewniej, gdyby człowiek kierujący platformami, z których korzysta dwie trzecie ludzkości, wykazał się większą odwagą” - kończy komentatorka “FT”.
Meta wprowadza kolejne zmiany, które można uznać za zgodne z agendą administracji Donalda Trumpa. Koncern rezygnuje z kilku projektów dotyczących dywersyfikacji, równości i inkluzywności wśród swoich pracowników.
Dołącz do dyskusji: "Financial Times" o zmianach, które wprowadza Meta. "Stchórzyli przed Trumpem"