SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Wydawczyni z TVN24 o swojej walce z depresją. „Widzę światło. Ale to trwało”

Martyna Jaszczołt, wydawczyni pasm informacyjnych i publicystycznych w TVN24, opisała, że zmaga się z depresją, a od roku jest w trakcie leczenia farmakologicznego. - Dziś śmieję się prawdziwie. Widzę światło. Ale to trwało - podkreśliła.

Martyna Jaszczołt, fot. instagram.com / martynajaszczoltMartyna Jaszczołt, fot. instagram.com / martynajaszczolt

- Mam depresję. Dokładnie rok temu zaczęłam brać leki - napisała Martyna Jaszczołt w czwartek na platformie X. Przywołała swój wpis sprzed 30 tygodni. - Uśmiecham się. Gdy widać. Odsłaniam, jednocześnie ukrywając to, czego pokazać, za nic w świecie, nie chcę. „Świetnie wyglądasz", „Super figura", „Doskonała fryzura", „5 rano, a Ty już umalowana", „Znowu w pracy?" „O, jest Jaszczołt ze swoim czerwonym notesem" - wyliczyła.

- Przez ostatnich kilkanaście miesięcy przekonałam się, że depresję łatwo ukryć. Za mejkupem, kaloryferem na brzuchu, ułożonymi włosami, kolorowymi paznokciami, notesem pełnym notatek, grafikiem wypchanym po korek. Że łatwiej przetrwać jak czasu na sen nie ma za dużo. Zwłaszcza gdy w nocy sen i tak nie przychodzi - opisała.

CZYTAJ TEŻ: Dziennikarka TVN24 opisała swoją chorobę. „Po operacji mam drugie życie”

Martyna Jaszczołt przyznała, że początkowo starała się sama poradzić z depresją. - To minie. Będzie lepiej. Ta smoła zniknie. Przecież nie z takimi rzeczami sobie radziłam. Przetrwałam śmierć Mamy, dzieciństwo. Przetrwam i to wszystko. Ja nie dam rady? Wczoraj ktoś zapytał mnie: jak sie czujesz? I uświadomiłam sobie, że musiał zobaczyć dużo więcej niż zazwyczaj chcę pokazywać - stwierdziła.

Zaznaczyła, że zdjęcie, na którym się uśmiecha, zrobiono jej „na 4 dni przed tym, jak świat się rozpadł”. - A w zasadzie jak wreszcie to do mnie dotarło, bo rozpadł się rok wcześniej. Powstało, bo próbowałam na różne sposoby swój nastrój poprawić - sprecyzowała.

- Powstało, bo próbowałam na różne sposoby swój nastrój poprawić. A rozpadłam się ostatecznie przez zepsutą szafkę w pokoju Franka. Rozpadłam na milion kawałków. I, tym razem, nie dałam rady powstrzymać łez do czasu aż Franek zaśnie. Mój syn poszedł do przedpokoju, wziął śrubokręt i naprawił tę cholerną szafkę. „Mamo, będzie dobrze, zobacz, naprawiłem" - opisała.

Dziennikarka zdecydowała się wtedy poprosić o pomoc. - Trafiłam do psychiatrki. Mimo, że moje przyjaciółki próbowały mnie do tego namówić dużo wcześniej. Minęło pół roku. Jest dużo lepiej. Chociaż bywa źle. Wiem, że kiedyś zbuduję na tym siłę. Póki co uczę się pozwalać sobie jej czasem nie mieć - stwierdziła.

CZYTAJ TEŻ: Po raz osiemnasty rusza kampania społeczna "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję.". Skupi się na mężczyznach

Martyna Jaszczołt w TVN24 zajmuje się wydawaniem pasm informacyjnych oraz cyklów publicystycznych „Jeden na Jeden” i „Rozmowy o końcu świata”.

Dołącz do dyskusji: Wydawczyni z TVN24 o swojej walce z depresją. „Widzę światło. Ale to trwało”

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Śmieciówka
Brak umowy o pracę z ubezpieczeniem zdrowotnym - powszechny w mediach - oczywiście nie pozostaje bez wpływu na zdrowie psychiczne tych, którzy poświęcają się dla bezdusznych pracodawców. Dzięki za tę odwagę, bo reszta chwali się raczej kolejnymi maratonami, nawet jeśli w skryciu cierpią.
odpowiedź
User
lkjhg
Kto wydal ogólnopolski nakaz mediom w Polsce używania karykaturalnych form żeńskich na -yni? Ta siła działa skuteczniej niż mandaty policji, dyrektywy Unii i ustawy rządu razem wzięte.
odpowiedź
User
stop
Stop do diabła. Nie wystarczy zrobić wokół siebie larum i udawać bystrzachy. Ta baba gardziła ludźmi w pracy od lat, traktowała pracowników jak śmieci i NIC, ale to z bólem piszę, NIC sobą nie reprezentuje. To jest jakiś boot który z choroby niszczącej miliony ludzi robi sobie autoreklamę. WM robicie sobie jaja
odpowiedź