SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Kontrowersje wokół wywiadu Stanowskiego z Walusiem. Czy warto rozmawiać z każdym? [OPINIA]

Krzysztof Stanowski wywołał ogromne kontrowersje zapowiedzią wywiadu z Januszem Walusiem w Kanale Zero. Wywiadu, przy okazji którego pojawiają się wątpliwości, z kim dziennikarz powinien, a z kim nie powinien rozmawiać i jaka odpowiedzialność na nim spoczywa.
 

Krzysztof Stanowski w Kanale Zero Krzysztof Stanowski w Kanale Zero

O tym wywiadzie stało się głośno na długo przed jego emisją. Pod koniec listopada ubiegłego roku Krzysztof Stanowski zapowiedział, że jego gościem w Kanale Zero będzie Janusz Waluś.

Waluś to działacz skrajnej prawicy, który 25 lat temu zabił lidera Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej Chrisa Haniego. Dwa lata temu został warunkowo zwolniony z więzienia, a niedawno wrócił do Polski.

Pierwotnie wywiad miał się ukazać 10 grudnia. W środę Kanał Zero poinformował, że do rozmowy na żywo Stanowskiego z Walusiem dojdzie w czwartek o godz. 20.00 w ramach audycji „Godzina Zero”.

Janusz Waluś zdążył udzielić pierwszego wywiadu, który poprowadził dziennikarz Michał Zichlarz. Ten sam autor 12 lat temu wydał książkę reporterską „Zabić Haniego. Historia Janusza Walusia”.

Po tym wywiadzie nie ma wątpliwości – po latach Waluś nie zmienił swoich poglądów. Dalej mają charakter rasistowski czy nawet nazistowski. Na zawsze pozostanie mordercą, ale dla części środowisk – w tym m.in. polskiej skrajnej prawicy – jest bohaterem.

Czy rozmawiać z każdym?

Zapowiadany wywiad Stanowskiego wywołuje w naturalny sposób gigantyczne kontrowersje. Z dziennikarskiego punktu widzenia to ciekawy przypadek, w którym zadajemy sobie pytania: „Czy warto rozmawiać z każdym? Czy są osoby, z którymi nie powinno się przeprowadzać wywiadów?”.

Osobiście jest mi bardzo daleko do poglądów Janusza Walusia. Jednocześnie jako dziennikarz mam zawsze pewne wątpliwości przed zakładaniem z góry, że z daną osobą warto/nie warto rozmawiać.

Rozumiem motywy, jakie stały za Akcją Demokracja, która apelowała w grudniu do reklamodawców Kanału Zero: „Apelujemy o wpłynięcie na Krzysztofa Stanowskiego w kierunku odwołania szumnie zapowiadanego wywiadu z Januszem Walusiem”. Jednocześnie nie mam jednak przekonania, czy takie apele: po pierwsze nie są w rzeczywistości przeciw skuteczne, a po drugie, czy warto w ogóle formułować. 

Moje obawy wynikają z tego, że naciski na dziennikarza lub dane medium, by nie rozmawiać z tą czy inną osobą, mają w sobie to ryzyko, że szalenie ciężko wyznaczyć granicę, z kim wywiad przeprowadzać wolno, a z kim nie. Tezeba sobie zadać też pytanie, kto powinien o tym decydować?

Główny argument przeciwników wywiadu Stanowskiego z Walusiem dotyczy tzw. zasięgu rozmowy. Kanał Zero ma prawie 1,5 mln subskrybentów, milion osób śledzi samego Krzysztofa Stanowskiego na portalu X. Dziennikarz niejako sprawi, że jego kanał stanie się platformą do promocji nieakceptowanych społecznie poglądów rozmówcy-mordercy.

Janusz Waluś nie będzie zapewne nagle gryzł się w język i nie zmieni poglądów w ciągu kilku godzin. O nim samym, jego spojrzeniu na świat dowiedzą się osoby, które nie żyły jeszcze w czasach, gdy dokonał makabrycznej zbrodni. Nie ma co ukrywać – wspomniany wywiad Zichlarza z Walusiem, który zobaczyło na ten moment 60 tysięcy osób, w Kanale Zero zostanie zapewne pobity kilkanaście albo kilkadziesiąt razy pod względem liczby wyświetleń.

Niebezpieczna promocja, ale i szansa na wypunktowanie

Promowanie takich poglądów jest szalenie niebezpieczne, a media mogą mieć negatywny wpływ na odbiorców. Od lat trwa dyskusja, jak materiały „Wiadomości” TVP wpłynęły lub mogły wpłynąć na zachowanie mordercy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Z drugiej strony, w przypadku takich wywiadów jak Stanowskiego z Walusiem wiele zależy od samego dziennikarza - jak ustawi rozmowę, o co będzie pytał, czy będzie starał się wypunktować poglądy rozmówcy, zadać najtrudniejsze pytania. W takiej sytuacji „czarny charakter” może wyjść ze studia w roli przegranego, wyśmianego, a docelowo wcale nie przekona widzów do swoich racji.

W lutym ubiegłego roku, chwilę po starcie Kanału Zero gościem Krzysztofa Stanowskiego był Samuel Pereira. W świecie polskich mediów postać bardzo kontrowersyjna, uważana nie bez powodów za jedną z twarzy propagandy TVP za rządów Prawa i Sprawiedliwości w naszym kraju.

Czytaj także: Jak się ogląda program Jakuba Dymka?

Wtedy także krytykowano Stanowskiego za samo zaproszenie Pereiry. A jak wypadł były kierownik redakcji TVP Info? Oczywiście miał okazję do głoszenia swojej perspektywy związanej z działalnością TVP, rynkiem medialnym czy polityką, ale czy obronił się w odpowiedzi na trudniejsze pytania? Można wątpić.

Są też tacy, którzy przekonują, że można rozmawiać z każdym i w każdych okolicznościach. Z nimi też trudno mi się zgodzić. Na pewno nie warto w warunkach, w jakich Tucker Carlson przeprowadzał rok temu wywiad z Władimirem Putinem.

Amerykański dziennikarz nie miał swobody, nie zadał trudniejszych pytań, a cała rozmowa w rzeczywistości wpisała się głównie w propagandę Kremla. Być może chwilo o Carlsonie było głośniej, ale to tyle, bo materiał dziennikarsko pozostał słaby.

Nawet z Władimirem Putinem rozmawiać można, ale na własnych warunkach. A jeśli nie ma takiej szansy? To nie warto w ogóle. Rozmawianie na klęczkach nic nie wnosi.

Poza pracą w Wirtualnemedia.pl zajmuję się także dziennikarstwem sportowym. Czy odrzuciłbym propozycję wywiadu z seryjnym sportowcem-dopingowiczem, moralnie zepsutym zawodnikiem albo innym oszustem w świecie sportu? Nie, bo to byłaby okazja do zadania ważnych pytań o istotę rywalizacji, o sprawiedliwość w sporcie. Paradoksalnie w ten sposób wzmocnić przekaz pozytywnych wartości.

Odpowiedzialność dziennikarska

Rację ma Krzysztof Stanowski, gdy przypomina, że podobnie kontrowersyjne wywiady pojawiały się już w polskich mediach. TVN emitował serial dokumentalny „Cela numer”, w którym z więźniami rozmawiał Edward Miszczak.

TVN24 rozmawiał z Ali Agcą, który przed laty dokonał nieudanego zamachu na papieża Jana Pawła II. W programie „Tomasz Lis na żywo” w TVP pojawiał się m.in. generał Wojciech Jaruzelski. Historia mediów zna wiele takich przypadków.

Jak podchodzić do takich wywiadów? Wydaje się, że nie ma jednego wzorca powszechnie obowiązującego. Pewne jest, że w takich sytuacjach raz jeszcze widać, jak wielka odpowiedzialność spoczywa na mediach, dziennikarzach. Zapraszając/nie zapraszając, rozmawiając tak lub inaczej z danym gościem, mogą kształtować w konkretny sposób dyskurs publiczny i postawy społeczne.

Dołącz do dyskusji: Kontrowersje wokół wywiadu Stanowskiego z Walusiem. Czy warto rozmawiać z każdym? [OPINIA]

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
pi ra
Mega szkodliwy typ,
2 4
odpowiedź
User
przybysz z odległej galaktyki
Nie przypominam sobie takiego oburzenia, gdy w TVP "arystokrata dziennikarstwa" robił wywiady ze zbrodniarzem Wojciechem Jaruzelskim.
4 1
odpowiedź
User
Janusz Agros
A co z TVP? Cudownie też. Robią prorosyjskie wywiady, wywiady z hejjjterkami jak scurrek, ale nikt nie pyta. W dodatku tvp robi to za nasze podatki. Super. No ekstra!
1 1
odpowiedź