SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Uniwersum kiboli w nowym serialu Netfliksa. Jak udał się „Kibic”?

Nowy polski serial „Kibic” w reżyserii Łukasza Palkowskiego wciąga widzów w uniwersum kiboli, pod płaszczykiem szumnych zasad kryjących pretekst do zwykłej chuligańskiej przemocy. „Kibic” nie tylko przygląda się stadionowym zadymom, ale analizuje piekło domu rodzinnego, w którym rodzą się kolejne pokolenia tytułowych kibiców.

„Kibic”, Netflix„Kibic”, Netflix

Pięcioodcinkowy serial „Kibic” zaskakuje pod wieloma względami. Pierwszym z nich jest obsada, nieoczywista i niebanalna. W roli matki Kuby, czyli głównego bohatera produkcji, występuje Marta Żmuda Trzebiatowska. To bez wątpienia najlepsza rola serialowa w dorobku aktorki. Narzekałam na występ Żmudy Trzebiatowskiej w serialu „Grzechy sąsiadów”, a w przypadku „Kibica” przyznaję, że jestem pod wrażeniem tego co zrobiła.

Zaskakująca rola Żmudy Trzebiatowskiej
Aktorka wyszła z szufladki, w której spędziła sporo czasu, grając miłe i rezolutne dziewczyny. Tym razem wykreowana przez nią postać Justyny, matki nastolatka i żony byłego więźnia zwraca uwagę uporem, determinacją, osobowością i niewątpliwie to sukces Żmudy Trzebiatowskiej, że tę postać tak realistycznie poprowadziła.

Justyna jest hardą żoną i matką, która nie gryzie się w język. Równocześnie na długo była obarczona opieką nad dwójką synów, gdy jej mąż siedział w więzieniu za udział w bójce kiboli. Cała rodzina, czyli Justyna, Michał (w tej roli Karol Pocheć) i ich synowie: Kuba (Grzegorz Palkowski) oraz Mikołaj (Antoni Bronner), z jednej strony jest „po polsku typowa i zwyczajna”, z drugiej mocno dysfunkcyjna.

Bohaterów poznajemy gdy świętują siedemnaste urodziny Kuby. Jego ojciec niedawno wyszedł z więzienia i chce odciąć się od swojej kibolskiej przeszłości. Nie spotyka się z dawnymi kolegami, pracuje w firmie kurierskiej, nie chodzi na mecze, a jeśli już to siada w sektorach „dla cywili”. 

Zarówno on, jak i starszy syn, kibicują lokalnej drużynie piłkarskiej Gladius. Drugą opcją w mieście jest Kos, ale Michał i Kuba od lat wierni są tym samym barwom klubowym. Mimo że Justyna chce wieść „cywilne” życie z dala od klubu, znajomych, trybun piłkarskich i tego, co dla jej męża wcześniej było całym światem, okaże się to niemożliwe. Koledzy, hierarchia, siłownia, zadymy uzależniają silniej, niż można by sądzić.

Gladius vs. Kos
O ile Michał jest zdeterminowany, żeby zacząć nowe życie, o tyle Kuba wchodzi w dawne buty ojca i zaczyna piąć się w hierarchii kibiców skupionych wokół Zygi (w tej roli Wojciech Zieliński), do którego – jak sam mówi – należy całe miasto. 

Mocną stroną „Kibica” są również role męskie – Grzegorz Palkowski rozwija swojego bohatera w zaskakujący sposób, a finał drugiego odcinka, to właściwie dopiero początek całej historii. Grający ojca Karol Pocheć ma przez sobą udany tydzień. Aktor wystąpił w serialu „Kibic”, ale też w „Przesmyku” Maxa, o którym przeczytacie w piątek. Obydwie role udane, każda inna.

„Kibic” udał się także pod względem opowiadania o polskiej codzienności. Przemoc przekazywana w rodzinie z pokolenia na pokolenie, nieumiejętność radzenia sobie z emocjami, każdy chodzi nieszczęśliwy i nikt z nikim nie rozmawia. Wszystko to dało fundament pod ekstremalną opowieść o przemianie bohatera, który chciał być lepszy od ojca, a potem zupełnie taki jak on.

Pierwsze dwa odcinki to dość powolna ekspozycja, ale trzy kolejne dają dosyć szybkie tempo akcji. Jak zawsze w historiach o męskich relacjach, kobiety są na drugim planie, niekoniecznie bierne, ale uzależnione od tego, co zrobią mężczyźni – mężowie, partnerzy, ojcowie. Poza Żmudą Trzebiatowską, drugą bohaterką serialu jest Blanka (Mila Jankowska znana m.in. z „#BringBackAlice”).

Solidny drugi plan „Kibica”
Kilka scen „Kibica” zapada w pamięć na dłużej. Między innymi spożywanie kebaba przez Bekę (w tej roli Michał Filipiak), albo maczystowskie ujęcia z siłowni i trybun piłkarskich. Ciekawy epizod przypadł w udziale Kamilowi Nożyńskiemu, raperowi, którego znamy z serialu „Ślepnąc od świateł”. Innym epizodem może pochwalić się Bartosz Obuchowicz, pojawiający się w roli policjanta.

Do nieudanych scen, przypominających tandetne latynoamerykańskie telenowele muszę zaliczyć scenę erotyczną z udziałem Blanki i Kuby. Miało wyjść zmysłowo i erotycznie, wyszło dosyć zabawnie, co oczywiście nie było zamierzone.

„Kibic” w bloku z wielkiej płyty
Scenariusz Klaudiusza Kusia jest kolejną z zalet „Kibica”, chociaż zabrakło pogłębienia relacji między Kubą a Zygą, a chciałoby się dowiedzieć czegoś więcej o tym, co takiego początkowo widział w nim Zyga (wątek z badaniem DNA wypadł dość banalnie). Mężczyźni są bardzo męscy, przeładowani testosteronem i kebabami, ale brakuje im indywidualnych cech.

Najciekawiej dzieje się pomiędzy Kubą, który jest centrum serialowego świata, a jego ojcem i matką. Fanom filmów takich, jak „Furioza”, albo znacznie starsza „Symetria” w reżyserii Konrada Niewolskiego, „Kibic” przypadnie do gustu jako ciekawe rozwinięcie przemiany bohatera.

Czy warto obejrzeć „Kibica”?
Serial stara się pokazać, jak wygląda wierność barwom klubowym, ale poza epatowaniem w formie szalików, tatuaży, robieniem zadym na trybunach, nikt z bohaterów nie pokusił się o pokazanie, na czym polega to ślepe wpatrywanie się w murawę. W ogóle nie ma mowy o piłce nożnej, sporcie, ale to też sygnał, czym tak naprawdę jest przywiązanie bohaterów do Gladiusa.

Opowieść o tytułowym kibicu mogłaby wydarzyć się w dowolnym polskim mieście w blokowisku z wielkiej płyty, gdzie trudno uciec przez marazmem i szarością każdego dnia. Serial Palkowskiego i Kusia nie próbuje oszukiwać, że takie historie kończą się dobrze, albo że przemoc niczym sztafeta nie jest przekazywana z pokolenia na pokolenia. Jest, jak jest i twórcy nie pudrują stanu faktycznego. Warto obejrzeć.

Serial „Kibic” dostępny jest na platformie Netflix.

Dołącz do dyskusji: Uniwersum kiboli w nowym serialu Netfliksa. Jak udał się „Kibic”?

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Szczerze.
Zwiastun na poziomie, żenującym
odpowiedź
User
tandeta
Ten serial to parodia.
odpowiedź
User
Pielęgniarka
Ale to wiadomo od dawna, że sport to nie jest zdrowie. Zdrowy jest ruch naturalny , a nie wymuszony. Każdy lekarz to powie 😉
odpowiedź