Prasa2015-02-19
38

„Wprost” tłumaczy powody publikacji o Durczoku: policjanci bagatelizowali sprawę, zostałaby skręcona na początku

KOMENTARZE (38)

WASZE KOMENTARZE

Weszli do mieszkania, bo ich właściciel zaprosił. Wcześniej ten sam właściciel dzwonił do Durczoka, żeby zabrał swoje rzeczy, ale nie było odzewu. Ja to nie widzę podrzucania rzeczy, jeżeli tam był list ze Skarbowego do Durczoka i jego notatki w sprawie wydania Faktów, plus zdjęcia z imprezy firmowej, jego laptop, to jakoś nie chce mi się wierzyć, że to wszystko zostało podrzucone. Inna sprawa, Fakty i sam Durczok swego czasu pokazywali z lubością senatora Piesiewicza w sukience. On w niej nie paradował w senacie, tylko w domu. To nie było naruszaniem prywatności?

Sensible2015-02-19 15:36
00

Latkowski jest na usługach rosyjskiego wywiadu. To fakt. Został skaptowany i przeszkolony podczas kilkuletniego pobytu w Rosji. Dziwnie po tym jego kariera poszybowała - zapewne pod czujnym protektoratem mocodawców z Kremla. B. sprawnie przeprowadzona akcja - żadnej prawdy, same domysły i insynuacje, Kamil, daj w ryj Latkowskiemu i pozostałym, każdy sąd Ciebie uniewinni.

xyz2015-02-19 15:38
00

A gó**o mnie to wszystko obchodzi!

Nick2015-02-19 16:05
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas