Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Wołyń” Smarzowskiego ma budować most między narodami. Ale może dzielić (recenzja)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (14)
WASZE KOMENTARZE
Ja film obejrzę, ale później. Znacznie później. Nie dlatego, że nie chcę dać filmowi zarobić, po prostu sądze, że będzie dla mnie za mocny. Część mojej rodziny uciekała z terenów dzisiejszej Ukrainy przed sotniami UPA, prababka zginęła przecięta na pół (babka schowała się wtedy w pokrzywach), o tych potwornych zbrodniach czytałem już w gimnazjum i po prostu nie obejrzę tego filmu "na raz". Niemniej jednak uważam, że takie filmy są potrzebne i wiem, że mimo wszystko na Smarzowskim się nie zawiodę.
Radek, na pewno się nie zawiedziesz. W filmie wszystko jest dopracowane, każda scena pasuje do kolejnej i poprzedniej. To po prostu b.dobry film.
Co to za ciul pisał, że "nie ma proporcji " w pokazaniu " brutalności" Polaków i Ukr. Domagasz się proporcji? 1-1000.