Sygucik i Kraśko najpierw ochoczo realizowali tabloidową wizję Sandaka i mówili, że jest najlepsza, jedyna i cudowna, a pewnej nocy czary mary i zmienili zdanie. Sandak i sajór przestali być ich guru i najlepszymi kumplami. Zaczęli chodzić drugą stroną ulicy, sprzeciwiać się na dużych kolegiach. Ale wszyscy pamiętają kto wyrzucał ludzi z Wiadomości np. do Panoramy i zastepował ich "cudownym" Federem. Piotrek, pamiętasz kto to robił?

Tak to chyba jednak lekka przesada, żeby prezes publicznej korporacji telewizyjnej robił za instruktora informacyjnej cnoty dziennikarskiej. Ten świat zwariował. Wstyd Panie Daszczyński, Pan jest od czego innego w tej firmie. Tak mi sie przynajmniej wydaje.

Może twórcy innych programów informacyjnych się zainspirują...