Zgadza się "buraczana przaśność po tzw.studiach dziennikarstwa na prywatnych uczelniach.Kto powinien wszędzie,zawsze i na każdym miejscu krzewić kulturę języka, jak nie dziennikarze ? Nie powinno być pobłażania i szukania jakichś bzdurnych usprawiedliwień dla prostactwa i wulgaryzmu.

No właśnie, czy to są dziennikarze, czy jakiś margines ? Ja już słyszę jezyk jakiego się używa w domach panów dziennikarzy. Zapewne ojciec Marcina Sońty tak zwracał się do syna " Marcin, ty je**ny pomiocie, podaj mi piwo !" Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym teraz trąca. Tacy jak on, inaczej nie potrafią. Hamować muszą się tylko na antenie. Szkoda mi ich.

Poranna audycja radia zet to jedna wielka wiocha, no to i prowadzący wieśniaki. Do tego pajac Nosal. Żenada. Zero finezji i polotu.